Ruszyła kampania „Śląsk wolny od HCV”, czyli wirusa zapalenia wątroby typu C. Od początku października mieszkańcy województwa mogą skorzystać z bezpłatnych badań, które pozwolą stwierdzić, czy dana osoba miała kontakt z wirusem, czy może jest zakażona. Z badań można korzystać w laboratoriach ALAB.
Na jesienne wieczory najlepszy kryminał!!! Serial COLUMBO w TVS!
– Wystarczy wejść do laboratorium i powiedzieć, że chce się skorzystać z akcji „Śląsk wolny od HCV – bezpłatne badanie”, oddać krew, nie trzeba być przygotowanym, nie trzeba żadnego skierowania – mówi Barbara Pepke, prezes Fundacji Gwiazda Nadziei.
Tylko w woj. śląskim takich punktów jest 20. Eksperci przekonują, warto wykonać badanie, bo HCV to tzw. cichy zabójca. Często nie daje objawów i na pierwszy rzut oka może nam się wydawać, że jesteśmy zdrowi.
– 3/4 chorych nie ma żadnych objawów. Niestety. I to jest poważny problem. Natomiast objawy mogą być różnorodne: to może być przewlekłe zmęczenie, to mogą być pobolewania w prawej okolicy podżebrowej, to może być na przykład pogorszony nastrój. My wiemy, że HCV wpływa na nastrój, na depresję, na niepokój. To mogą być też bóle stawów – mówi dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, specjalista chorób zakaźnych i hepatolog.
– Nie da się określić w sposób bezinstrumentalny, czyli bez wykonywania tego badania określić, czy ktoś jest zakażony, czy też nie. Kilka lat temu mieliśmy ok. 400-500 przypadków rocznie zakażenia tego typu wirusem. Wynikało to już z pobudzenia świadomości społecznej, bo ona jest najważniejsza – mówi dr Grzegorz Hudzik, WSSE w Katowicach.
Zbyt późne wykrycie wirusa HCV może prowadzić do poważnej niewydolności wątroby, a w niektórych przypadkach, nawet do śmierci. Akcja „Śląsk wolny od HCV” potrwa do końca roku.
Strajk wisi na włosku? Kierowcy PKM Tychy żądają podwyżek i grożą protestami
Ludzie modlili się, żeby nie spłonąć. Podpalacz familoków w Czerwionce dostał 10 lat
Tarnowskie Góry muszą usunąć zapadliska w centrum miasta. To decyzja nadzoru budowlanego
