Pijana w sztok kobieta chciała przepłynąć jezioro
Kompletnie pijana kobieta próbowała przepłynąć wpław jezioro. Na nogi postawiła wszystkie służby
To była chyba jedyna w niedzielę osoba w woj. śląskim, której nie przeszkadzało zimno i deszcz. Ale cóż, skoro ma się tyle promili we krwi. Kobieta miała 2,5 promila w wydychanym powietrzu.
31 lipca po południu, o godz. 14.30 służby zostały postawione na nogi w Tychach. Aż trzy samochody JRG i PSP oraz łódź musiały ruszyć do akcji w Tychach. Pojawiła się bowiem informacja, że osoba w stanie nietrzeźwym próbuje przepłynąć jezioro wpław. Takie zgłoszenie otrzymał dyżurny PSP.
Internauci żartowali na Facebooku: Skąd wiadomo, że jest pijana? Bo płynie zygzakiem!
Ale sprawa jest naprawdę poważna.
Jak relacjonowali administratorzy profilu Tychy112 na Facebooku: Ze zgłoszenia wynikało, że osoba może znajdować się w stanie nietrzeźwości. Do działań przystąpili ratownicy WOPR Tychy, a na miejsce natychmiast zadysponowane zostały zastępy KM PSP/JRG Tychy, SGRWN Bytom, oraz ogniwo wodne KMP Tychy i ZRM.
Po dotarciu służb na miejsce okazało się, że osoba wyszła już na brzeg od strony dzikiej plaży. Kobieta trafiła pod opiekę ratowników. Badanie trzeźwości wykazało u niej prawie 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Policjanci KMP Tychy prowadzą dalsze postępowanie w tej sprawie. Pod ich „opiekę” trafiła pijana kobieta.