reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Firma Rafako zamierza złożyć wniosek o upadłość

reklama

To pokłosie środowej decyzji Tauronu, który poinformował, że wzywa spółkę do zapłaty ponad miliarda trzystu milionów złotych kar umownych i odszkodowania.

Żądania Tauronu są związane z problemami w eksploatacji bloku energetycznego 910 MW w Jaworznie. Od momentu ukończenia budowy bloku regularnie pojawiały się problemy z jego użytkowaniem. Kilkukrotnie blok przerywał pracę. W czwartek władze Rafako podczas konferencji prasowej stwierdziły, że cała sytuacja jest absurdalna i żaden sąd nie przyzna Tauronowi takich pieniędzy.

– My uważamy, że usunięcie tych usterek jest w koszcie ok. 15, może 20 mln zł. Bo oczywiście te usterki są i to jest absolutnie zrozumiałe. Uważamy, że nie ma wad projektowych. To jest ważna deklaracja. Uważamy, że żadnych wad projektowych nie ma – mówi Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako.

Dzisiaj, to jest informacja z wczoraj czy przedwczoraj, 52 proc. bloków energetycznych zainstalowanych w Polsce z różnych przyczyn nie działa. Jesteśmy na granicy blackoutu energetycznego. Dlatego polską racją stanu w takiej sytuacji jest zapewnienie, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji – mówi Maciej Stańczuk, wiceprezes Rafako.

reklama

W środę władze Taurona Wytwarzanie stwierdziły, że winę za problemy z blokiem energetycznym w Jaworznie ponosi spółka Rafako, która ich zdaniem popełniła błędy projektowe i realizacyjne, które spowodowały powstanie wad fizycznych w inwestycji. I pokazały przykłady.

– Chcemy państwu przedstawić uszkodzenia, jakie wystąpiły na bloku. Macie państwo palnik pyłowy. Luty 2020. Tak wygląda palnik, który przepracował około sześciu miesięcy. To jest ewidentny błąd projektowy, wadliwy dobór materiału. Trudno wyobrazić sobie, żeby palnik po sześciu miesiącach wyglądał w ten sposób – mówi Wojciech Przepadło, wiceprezes Tauron Wytwarzanie.

Wcześniej spółka Rafako zarzucała Tauronowi, że problemy w eksploatacji bloku 910 MW wynikają ze spalania złej jakości węgla.

 

Na poniedziałek zaplanowane jest spotkanie przedstawicieli TAURON Wytwarzanie i Rafako w siedzibie Prokuratorii Generalnej. Właściciel bloku 910 MW w podejmowanych działaniach kieruje się dbałością o dobro jednostki w Jaworznie oraz stabilność krajowego systemu elektroenergetycznego. Pozostaje także otwarty na rozmowy z Rafako.

– Jeżeli Rafako podejmie konstruktywne rozmowy, prowadzące do zawarcia ugody, to jest możliwe rozważenie przez TAURON Wytwarzanie zawieszenia dalszych działań prawnych, wynikających z wystawienia noty – mówi Trajan Szuladziński, prezes zarządu TAURON Wytwarzanie. – Jeżeli Rafako przedłuży gwarancje bankowe, możemy nadal rozmawiać, a nota zostanie zamrożona. Zapisy kontraktowe, także te zawarte w ugodach, na podstawie których wyliczone zostały kwoty kar, były znane Rafako co najmniej od dwóch lat, mimo to nie chcieli prowadzić w dobrej wierze konstruktywnych rozmów ugodowych – mówi prezes Szuladziński.

TAURON Wytwarzanie wspierało Rafako w procesie budowy bloku 910 MW w Jaworznie od 2014 roku, decydując się na daleko idące kompromisy, czego dowodem jest między innymi wielokrotne wydłużanie harmonogramu.

– Pozostajemy otwarci na mediacje, których celem jest doprowadzenie do polubownego rozstrzygnięcia wszystkich spraw spornych.  Jednak – wbrew deklaracjom Rafako – nie widzimy realnych działań, mających na celu zakończenie projektu, a jedynie działania, które mają zaciemnić sytuację i przykryć prawdziwe problemy, dotyczące budowy bloku, tj. wady konstrukcyjne i projektowe, z którymi Rafako sobie nie poradziło – mówi prezes Szuladziński.  –  Nadal deklarujemy również wsparcie dla podwykonawców i pracowników Rafako, zaangażowanych w proces budowy bloku w Jaworznie – dodaje prezes Szuladziński.

Autor: Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button