Posłuchaj tych wzruszających historii. Jak to możliwe, że brakuje rodzin zastępczych?
Rodziny zastępcze potrzebne od zaraz! Warto? Posłuchajcie tych wzruszających historii rodzin z Sosnowca i Tychów.
W całej Polsce poszukiwane są rodziny zastępcze. Często jednak bycie rodzicem zastępczym mylone jest z adopcją dzieci. Warto przypomnieć, że rodzina zastępcza jest formą czasowej opieki, aż do momentu kiedy np. biologiczni rodzice nie rozwiążą sytuacji kryzysowej w jakiej się znaleźli. Pani Anna wraz z mężem od kilku lat opiekuje się dziećmi.
-W naszym przypadku chodziło o to, by uratować dzieci. Bo dzieci, które do nas trafiły 8 lat temu, trafiły z trudnego środowiska, po dużej traumie. Była w nas po prostu chęć pomocy, chęć zapewnienia takiego dzieciństwa, jakie każde dziecko powinno się mieć, czyli bezpiecznego, spokojnego. To była najlepsza decyzja w naszym życiu – przyznaje Anna Leśniak, rodzina zastępcza z Sosnowca.
Rodzicem zastępczym może również zostać osoba samotna, tak jak w przypadku pani Beaty z Tychów, która została rodziną zastępczą dla Aurelii.
-Jeśli ktoś tam wcześniej myślał, że może coś zrobić dla kogoś, to trzeba pójść za tym głosem. Nie ukrywam, jest to trudne, ale jak w każdej rodzinie: są jakieś wzloty i upadki. Wszystko, co piękne, to rodzi się w jakimś trudzie, poświęceniu – przyznaje Beata Droździel, rodzina zastępcza z Tychów.
Najczęstszą przyczyną umieszczenia dziecka w takiej rodzinie jest sytuacja kryzysowa w jego biologicznej rodzinie. Najczęściej powodem jest alkohol i przemoc. Z problemem braku chętnych do tworzenia rodzin zastepczych boryka się nie tylko Sosnowiec, ale także wiele innych miast w Polsce i na Śląsku, między innymi Tychy czy Katowice.
-Brakuje nam tych rodzin wynika to z tego, że jest taki stereotyp. Myli się rodzicielstwo zastępcze z adopcją. A jest duża różnica. Rodzicielstwo zastępcze polega na tym, ze jeżeli przyjmujemy dziecko do swojej rodziny, do swojego domu, to otrzymujemy na utrzymanie dziecka pieniądze – Marek Kopczacki, rzecznik MOPS w Sosnowcu
W Katowicach brakuje około 50 rodzin zastępczych, a dzieci poniżej dziesiątego roku życia przebywają obecnie w placówkach opiekuńczo wychowawczych.
Czym jest rodzina zastępcza, a czym adopcja?
-Z jednej strony jest styl życia, jaki każdy sobie w tej chwili preferuje, że jesteśmy przyzwyczajeni do wygody do korzystania z dóbr, które są wokół nas. Z drugiej strony, rodzina zastępcza jest to forma przejściowa. Czyli biorąc takie dziecko należy zakładać, że głównym celem rodziny zastępczej jest umożliwienie powrotu tego dziecka do rodziny naturalnej, czyli do jego własnych rodziców – wyjaśnia Iwona Wowra, psycholog MOPS, zespół ds. rodzinnej pieczy zastępczej w Katowicach
Osoby, które wahają się czy zdecydować się na bycie rodziną zastępczą mogą szukać wsparcia w Miejskich Ośrodkach Pomocy. To tam specjaliści udzielą im odpowiedzi na pytania związane z drogą jaką muszą pokonać
-Są to również pytania dotyczące i wsparcia finansowego, pomocy takiej psychologicznej, pedagogicznej takiego szerokiego wsparcia tej rodziny potem w samym pełnieniu funkcji rodziny zastępczej – mówi Iwona Rogalska, dyrektor MOPS w Tychach
Organizatorzy pieczy zastępczej chcieliby, aby została zorganizowana ogólnopolska kampania promująca rodzicielstwo zastępcze. Jak uważają wtedy miałaby ona większy sens i zwiększyłaby szanse na pozyskanie kandydatów mogących przejąć opiekę nad dziećmi.