reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Radna KO pisze list do prezesa PiS w sprawie budowy osiedla [WIDEO]

reklama

Coraz bliżej rozstrzygnięcia w sprawie zgody na budowę osiedla przy ul. Mroźnej w Katowicach Burowcu. Mimo że przeciwko inwestycji protestują mieszkańcy, radni rządzącej Katowicami koalicji Forum Samorządowego oraz PiS chcą umożliwić deweloperowi zabudowę wąskiego terenu po byłym wąwozie kolejowym.

 

Dzięki specustawie lex deweloper miałoby tu powstać około 100 mieszkań. Mieszkańcy są przekonani, że radni ulegają w tej sprawie naciskom z „góry”.

– To się w rozmowach półprywatnych z radnymi przewija, że gdyby nie musieli, to głosowaliby zgodnie z sumieniem, ale nie są w stanie tego zrobić. Cała ta sytuacja ze zwoływaniem nadzwyczajnej sesji we wtorek, kiedy wiadomo, że część radnych przeciwnych temu projektowi przebywa teraz na urlopach zagranicznych, wygląda jak zaplanowane działanie – mówi Sebastian Sklorz, Zielony Burowiec.

reklama

Zdaniem mieszkańców – zaplanowane tak, żeby projekt przepchnąć. Na sesji nadzwyczajnej radni mają ostatecznie zdecydować czy pozwolić Grupie Pietrzak na budowę osiedla.

Wprawdzie pierwsza uchwała w tej sprawie nie uzyskała większości, ale podobnie było z uchwałą uzasadniającą odmowę zgody. To sytuacja patowa i bez precedensu.

– Byłam zniesmaczona, bo mieszkańcy cały czas jasno mówią i przedstawiają nam od około roku te wszystkie merytoryczne argumenty – mówi Barbara Wnęk-Gabor, radna Koalicji Obywatelskiej.

Radna Koalicji Obywatelskiej wysłała nawet list w tej sprawie do prezesa PiS.

– Radni z koalicji rządzącej, radni PiS-u są głusi na te tematy. Nie pozostało mi nic więcej i postanowiłam napisać do Jarosława Kaczyńskiego – dodaje Wnęk-Gabor, radna Koalicji Obywatelskiej.

W liście prosi o wpłynięcie na radnych PiS, żeby ci zaczęli głosować tak jak chcą mieszkańcy, a nie deweloper.

Jednak zdania w radzie miasta są mocno podzielone.

– Ta dzielnica potrzebuje inwestycji mieszkaniowych. Jest to jedna z najbiedniejszych dzielnic Katowic. Nie powinna być tylko zielona, ale również zielona. Tam akurat nieduża mieszkaniówka, bo to jest zabudowa szeregowa, a nie jakiś wielki blok, jest potrzebna. Jeśli zablokujemy inwestorowi tę możliwość, co rada może oczywiście zrobić, to on pójdzie gdzie indziej i ta inwestycja tam nie powstanie, więc będą gorsze warunki życiowe – mówi Piotr Pietrasz, przewodniczący klubu radnych PiS.

Głównym kontrargumentem przeciwników inwestycji jest planowana velostrada, którą metropolia już nawet zaczęła tworzyć, na razie na mapie. Ma łączyć Katowice z Sosnowcem. Problem w tym, że trasa miała przebiegać po terenie należącym do Pietrzaka. Inwestor dostał nawet propozycję sprzedaży terenu.

– Pismo do właściciela terenów wysłaliśmy na początku kwietnia. Do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi. Natomiast w międzyczasie dowiedzieliśmy się za sprawą sesji rady miasta Katowice, gdzie był obecny przedstawiciel firmy, że nie jest ona zainteresowana sprzedażą tych terenów – mówi Michał Nowak, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

Bo inwestorowi zależy na mieszkaniach i łatwo nie odpuści.

– Inwestor na dzień dzisiejszy planuje skorzystać w pełni z posiadanego prawa własności do nieruchomości. Szuka wszystkich możliwych sposobów zgodnych z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, aby tę działkę w jakiś sposób wykorzystać – mówi Mateusz Smugowski, przedstawiciel Grupy Pietrzak.

Mieszkańcy już szykują się na kolejny protest, podczas nadzwyczajnej sesji zwołanej na 9 maja.

-Zderzamy się z murem jeśli chodzi o opcję większościową w radzie miasta, więc to wcale nie może robić na nich wrażenia – mówi Sebastian Sklorz, Zielony Burowiec.

Podobnie jak wrażenia nie robią opinie urbanistów i architektów z miejskiej i wojewódzkiej komisji urbanistycznej.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button