reklama
KobietaOglądaj w TVSSilesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEOZdrowie

Ratujcie matkę, prosił mąż. Historia dziecka ze snu

reklama

Ta historia zakończyła się happy endem, choć wcale tak nie musiało być. Dziecko ze snu – tak o swoim dziś 1,5-rocznym synku mówi mama, pani Ola. Uratowali – i ją, i dziecko lekarze z GCM w Katowicach. Zastosowali nieopisany w światowej literaturze medycznej sposób leczenia. Poruszająca historia Rafałka z wigilijnego programu Kierunek Zdrowie w telewizji TVS.

 
Rafałek miał być jej piątym dzieckiem. Takim… ze snu. Pewnego poranka jedna z córek powiedziała bowiem do niej: „Mamo, miałam dzisiaj piękny sen, śniła mi się cała nasza rodzina, ale wiesz, był tam jeszcze Ktoś …”
 
Pani Aleksandra, słuchając opowieści córki, nie wiedziała jeszcze, że ten sen okaże się proroczy. Ucieszyła się. 
– Kocham dzieci, są sensem mojego szczęścia, całym moim światem – przyznała na wieść o kolejnej ciąży. Nie bez powodu. Była wszak matką czwórki dzieci. Życie jej radość z macierzyństwa miało wkrótce wystawić na ciężką próbę.
 

Zator płucny, wstrząs, niewydolność serca i płuc

 
Zator płucny, wstrząs, niewydolność płuc i serca. Taką diagnozę postawili pani Joannie lekarze, gdy była w dziesiątym tygodniu z „wyśnionym” synkiem. Zazwyczaj kobiety w ciąży z czegoś takiego nie wychodzą żywe. A jeśli już, jeśli pomoc nadejdzie na czas, tracą dziecko, bo tak działają leki, które ratują im życie. 
– Ratujcie matkę, jeśli nie da się uratować dziecka – powiedział lekarzom Paweł, mąż pani Oli.
 
Wszystko zaczęło się w piątek. To wtedy pani Ola zaczęła się gorzej czuć, ale położyła to na karb świątecznych porządków. Zbliżała się Wielkanoc. W sobotę prawie nie mogła oddychać. Pojechali na SOR do Rybnika, gdzie oboje mieszkają. Ledwo doszła z parkingu do szpitala. 
 
Z saturacją zagrażającą życiu, zaintubowana wkrótce znalazła się w szpitalu w Katowicach. Lekarze w Rybniku na szczęście szybko zorientowali się, że nie mogą jej pomóc na miejscu.
 

Małoinwazyjna trombektomia płucna. To ta procedura uratowała panią Olę i jej synka

 
– Zapamiętam tę pacjentkę do końca życia i nigdy nie zapomnę bicia serduszka jej dziecka- wspomina wydarzenia sprzed ponad roku dr Wojciech Kruczak, anestezjolog  Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach-Ochojcu, dokąd trafiła wkrótce pani Ola.
 
– Ratowaliśmy życie i mamy, i dziecka, a nie było żadnej innej opcji terapii – przyznaje kierująca I Oddziałem Kardiologii GCM prof. Katarzyna Mizia-Stec, która wracając do tej historii nie kryje wzruszenia. 
 
– Musieliśmy zastosować niestandardowe leczenie. Zaryzykowałem – dodaje dr n. med. Marek Grabka · starszy asystent I Oddziału Kardiologii GCM.
 
– Wszyscy ryzykowaliśmy, ale naprawdę było warto –  mówi dr hab. n. med. Radosław Gocoł, lekarz kierujący oddziałem kardiochirurgii w GCM. 
 
Wspomniani lekarze, wraz z kolegami  jeden po drugim wymyślali sposoby uratowania i matki, i dziecka. Działali szybko i zdecydowanie. Liczyły się sekundy. Świąteczny czas dodatkowo ich mobilizował. Położyli na szali całą swoją wiedzę i przeczucia, że musi się udać.
 
– Nigdy nie zakładamy, że się nie uda. Nigdy – dopowiada prof. Mizia-Stec.
 
Lekarze zastosowali nieopisany w światowej literaturze medycznej sposób leczenia.  Pani Ola miała bowiem przeciwwskazania do podania systemowej trombolizy, wobec czego została poddana małoinwazyjnej trombektomii płucnej. To był właśnie ten pierwszy raz, kiedy zdecydowali się na tego typu zabieg u kobiety we wczesnej ciąży.
 
Po czterech dobach intensywnej terapii pani Ola nie potrzebowała już respiratora,. Dziecko w jej łonie miało wtedy jakiś…centymetr, ale jego serduszko biło mocno i równo.
 
Cud o imieniu Rafałek ma dziś rok i cztery miesiące. Urodził się zdrowy, uzyskując najwyższą ocenę w 10-stopniowej skali Apgar, oceniającej czynności życiowe noworodka. Gdy tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia cała rodzina pojawiła się w Szpitalu, z pierniczkami dla lekarzy, wzruszeniom nie było końca.
 

Rafałek, dziecko ze snu

 
Rafałek jest bardzo grzeczny i właśnie dziś ubrał z rodzicami swoją pierwszą w życiu choinkę. Jeszcze o tym nie wie, że swoje życie zawdzięcza lekarzom  z I Kliniki Kardiologii, Kliniki Kardiochirurgii oraz Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach-Ochojcu, ale słucha uważnie, gdy mama i tata mu o tym opowiadają.
– Nie było innej opcji terapii. Liczyły się sekundy – przyznaje prof. Katarzyna Mizia-Stec, która wracając do tej historii nie kryje radości ze szczęśliwego zakończenia. 
 
– W naszym szpitalu walczymy o pacjentów najwyższego ryzyka, u których ryzyko zgonu z powodu tej formy zatorowości jest bardzo wysokie, to są wszystko stany zagrożenia życia. Od dwóch lat działa u nas wielodyscyplinarny Zespół PERT  (Pulmonary Embolism Response Team), specjalizujący się w małoinwazyjnym, endowaskularnym lub kardiochirurgicznym leczeniu ostrej zatorowości płucnej, przebiegającej z zagrożeniem życia  i jednoczesnym przeciwskazaniem do reperfuzyjnej terapii trombolitycznej. Ale w wypadku pani Oli ja nie mam żadnych wątpliwości, że Ktoś nad naszymi decyzjami czuwał  i sprawił, że działając w pośpiechu, w stresie, nie popełniliśmy błędów, postawiliśmy trafne diagnozy i wybrali najlepsze rozwiązania  – przyznaje prof. Katarzyna Mizia-Stec. 
 
– To dla nich, dla tych lekarzy nasze podziękowanie i ta historia, którą opowiadamy. Niech inni dowiedzą się, że tu w Ochojcu są ludzie, którzy nie boją się podejmować trudnych decyzji – mówi pani Ola, życząc wszystkim zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
 

Kierunek Zdrowie w TVS w święta

Jeśli jesteście ciekawi, jak ratowano życie pani Oli, jakie decyzje i emocje się z tym wiązały i jak dziś wygląda i rozwija się Rafałek zobaczcie świąteczne specjalne wydanie programu Kierunek Zdrowie w TVS.

  • Premiera
  • Piątek, 22 grudnia Godz.  16.40
  • Powtórki:
  • 25 grudnia 7.00
  • 27 grudnia 22.40

Poruszająca historia 7-letniego Eryka

Ta historia porusza serca. Mały Eryk cierpi na straszną chorobę

reklama

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button