Ruszają poświąteczne zbiórki żywności. Jedną z nich zorganizowało w środę Stowarzyszenie Nowe Zabrze. Przez kilka godzin wolontariusze czekali na mieszkańców, którzy przyniosą jedzenie. I akcja się udała, bo stół zapewnił się dość szybko. Ale żywność jeszcze można przekazać. Jak? O tym Paweł Jędrusik.
Wystarczyły niespełna dwie godziny i stół z żywnością był już pełny.
– Mama znalazła na internecie ogłoszenie i stwierdziliśmy też, że mamy trochę za dużo jedzenia i postanowiliśmy się podzielić – mówi Emilia, mieszkanka Zabrza.
Zbiórka poświątecznej żywności odbyła się przed domem parafialnym Kościoła św. Anny. Wszystkie zebrane potrawy trafią do zabrzańskiej jadłodzielni.
– Mieszkańcy reagują bardzo dobrze na naszą zbiórkę, przynieśli tutaj takie typowo wigilijne dania, typu makówki, moczka, ale też takie rzeczy jak makarony, słodycze, o dłuższej dacie przydatności do spożycia – mówi Mariusz Nawrat, Stowarzyszenie Klucz-Stop Społecznym Wykluczeniom.
Ci, którzy nie zdążyli oddać żywności podczas zbiórki, mogą to jeszcze zrobić.
– To wszystko, co trzymamy w naszych lodówkach najlepiej właśnie przynieść do tej jadłodzielni. Ona funkcjonuje od poniedziałku do piątku od godziny 7 do godziny 18, więc jeśli ktoś nie zdąży pojawić się dzisiaj na naszej poświątecznej zbiórce żywności, to oczywiście zachęcamy do tego, żeby odwiedził zabrzańską jadłodzielnię – mówi Agnieszka Rupniewska, Stowarzyszenie Nowe Zabrze.
To nie jedyna możliwość. W wielu miastach są też tzw. lodówki społeczne. Tak jest między innymi w Rybniku.
– Mamy trzy tak zwane lodówki społeczne, trzy lokalizacje. Przy ulicy Zebrzydowickiej, przy ulicy Lompy w dzielnicy Boguszowice Osiedle i przy ulicy Barbary 22 w dzielnicy Niedobczyce – mówi Agnieszka Skupień, Urząd Miasta Rybnik.
A z takiej możliwości warto skorzystać. Jedzenie nie tylko się nie zmarnuje, ale też – pomoże komuś innemu.
