reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Spór o Żabie Doły. Mieszkańcy nie chcą degradacji terenu

Przyszłość Żabich Dołów jest zagrożona. W obronie wyjątkowych zielonych terenów w Chorzowie stanęli mieszkańcy.

Nie zgadzają się z decyzją wojewody, która w ich opinii prowadzi do degradacji tego terenu. Są bowiem plany zakładające rozebranie biegnących tam starych, kolejowych nasypów oraz wycięcie części drzew.

– Po 50, 60 latach ta przyroda się tam odrodziła i ma się dobrze i szkoda wkładać stopę między drzwi z prawej i z lewej strony, żeby ograniczać ten obszar coraz bardziej. – mówi Wojciech, mieszkaniec Chorzowa.

Powiązane artykuły

Oprócz protestu przed UM w Chorzowie, zbierane są podpisy pod petycją online i jej wersją papierową. Tylko do teraz w internecie przeciwko ingerencji w obszar Żabich Dołów opowiedziało się ponad 5,5 tys. internautów.

reklama

– Oceniamy decyzję wojewody jako bardzo skomplikowaną i niefortunną. Trudno wyczytać z tej decyzji taki prawdziwy przekaz. Natomiast analizując tę decyzję wojewody stwierdzamy, że ona tak naprawdę porusza dwa wątki. Z jednej strony uchyla decyzję prezydenta miasta, a z drugiej strony doszło do takiej milczącej zgody na te prace.- mówi Joanna Machowska, Ratujmy Żabie Doły.

Temat Żabich Dołów ciągnie się od kilku lat. Za każdym razem gdy pojawiał się pomysł ingerencji w ten teren, oponowali głównie radni, którzy nie wydawali zgody na jakiekolwiek prace.

– Wojewoda pozwolił tak naprawdę na częściowe zniszczenie Żabich Dołów, naszego terenu, który jest chyba najcenniejszym terenem w naszym mieście, to tu żyje chyba największa liczba różnego rodzaju ptactwa. – mówi Bartłomiej Czaja, radny Chorzowa.

I nie tylko, bo Żabie Doły polubiły również nietoperze. Na razie miasto złożyło zażalenie na decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Prezydent zapowiada również inne kroki w tej sprawie.

– Poinformujemy o tym prokuraturę rejonową, ewentualnie może rozstrzygnąć takie spory, czy decyzje, które są wydane niezgodnie lub z uchybieniem prawa. A według nas ta decyzja wojewody została wydana z uchybieniem prawa dlatego też będziemy mogli działać by stroną również stała się prokuratura. – mówi Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.

Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w sądzie. Chyba, że sukcesem okaże się petycja i oddolna inicjatywa mieszkańców.

Autor: Bartosz Bednarczuk

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button