reklama
Silesia Flesz najnowsze informacje

TikTok i absolutne poniedziałkowe minimum. O co chodzi?

TikTok stał się jedną z najbardziej popularnych platform społecznościowych i rozrywkowych. Zaczął mieć coraz większy wpływ na nasze życie i wyznaczać nowe trendy. Jednym z nich jest „Bare Minimum Monday”, który został rozpropagowany przez 29-letnią TikTokerkę Marise Jo Mayes.

 

Okazuje się, że trend ten szczególnie przypadł do gustu pokoleniu Z. 

Zanim dokładniej opiszemy ten trend, przypomnijmy, czym charakteryzuje się pokolenie Z, o którym niedawno pisaliśmy. 

reklama

Pokolenie Z 

Pokolenie Z szczególnie wyróżnia się na rynku pracy. Wspominaliśmy już, że Ci młodzi ludzie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy nie zadowalają się każdą dostępną ofertą. Chcą znać dokładne warunki pracy i nie uśmiecha im się zostawanie po godzinach. 

Wyznają ideę work-life-balance. Chcą zachować równowagę miedzy wszystkimi sferami życia. 

„Roszczeniowe obiboki”? Co wiemy o pokoleniu Z?

Czym urzekł nowy trend? 

Bare Minimum Monday, tłumaczymy jako poniedziałkowe absolutne minumum. 

W tym trendzie chodzi o to, aby poniedziałek stał się przerwą pomiędzy weekendem (odpoczynkiem, czy zabawą) a obowiązkami wynikającymi z wykonywanej pracy. Dlatego też w pierwszy dzień tygodnia młode pokolenie wykonuje w pracy minimum obowiązków, co wpływa (jak sami sądzą) na lepszy stan psychiczny – poprzez redukcję stresu. 

„W poniedziałek spałam do ostatniej możliwej sekundy, bo wiedziałam, że lista obowiązków na mnie czeka. Presja, jaką na siebie nakładałam była paraliżująca i zdałam sobie sprawę, że coś musi się zmienić” – informuje TikTokerka. 

Jak dalej wskazuje, wewnętrzne przyzwolenie na wykonywanie pracy, ale z mniejszą presją psychiczną, którą nakładała sama na siebie, pozwoliło jej na mentalny spokój, dzięki temu poniedziałki przestały być dla niej zmorą. A brak presji przyczynił się do zwiększenia jej produktywności. 

Takie podejście spodobało się wielu młodym ludziom, zaczęli więc je naśladować.

Jak przygotować się do poniedziałku? 

Alyssa Austin uważa, że ten nowy trend jest bardzo pożyteczny. Sama na codzień zajmuje się wsparciem w tworzeniu dobrego środowiska pracy. 

Alyssa Austin podpowiada jak możemy się przygotować na rozpoczęcie nowego tygodnia. Wskazuje, że należy obudzić się dopiero wtedy, jak będziemy wyspani – a nie na dźwięk budzika. Następnie powinniśmy wyznaczyć sobie od jednego do czterech zadań, które są priorytetowe na dany dzień. Dopiero po ich wykonaniu zabieramy się za bardziej przyjemne kwestie. Wskazówki te przydadzą się w szczególności freelancerom, którzy mają bardziej elastyczny tryb pracy.

Propagatorka trendu w mediach społecznościowych spotyka się także z krytyką. TikTokerka odpowiada jednak na zarzuty – „jeśli bycie nazwanym leniwym jest ceną, którą muszę zapłacić, aby być szczęśliwszym, zdrowszym i bardziej produktywnym, to ok”.

Eksperci również wskazują na pozytywny wpływ wynikający z kultywowania takiego podejścia. 

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button