reklama

Kraj produkcji: Polska

Rok produkcji: 2023

Przeznaczenie wiekowe: Dla małoletnich od lat 7

Co odcinek – to odkrywamy dla Was nowe trasy rowerowe. Ta jest wyjątkowa – niemal nówka sztuka nie śmigana, piękna, malownicza i dla całych rodzin. Rafał i Nina wybrali się na ponad 35-kilometrową przejażdżkę po pętli rowerowej  w Rudach Raciborskich.

 

Bez względu na aurę polecamy wam leśnie ścieżki wcale nie wąskie, co z resztą widać na załączonym zdjęciu. Polecamy także odkrywanie tajemnic i historii, które ukrywa las wokół Rud Raciborskich. Świetny szlak rowerowy, został wytyczony tutaj kilka lat temu i ma 35 km długości. Jest oznakowany kolorem zielonym. Początek i koniec trasy znajduje się w Rudach przy Pocysterskim Zespole Klasztorno-Pałacowym. Choć tak naprawdę może on być w każdym innym miejscu.

Rudy Raciborskie opis trasy 

Trasa jest naprawdę różnorodna. Prawie cała prowadzi przez wyłączone z ruchu samochodowego dukty leśne o różnej nawierzchni – gruntowej, szutrowej i asfaltowej. Szlak jest bardzo dobrze oznakowany. Poza znakami z kierunkiem jazdy, znajdziesz także znaki z kilometrażem do końca pętli oraz do najbliższych atrakcji turystycznych. Dodatkowo spotkasz tablice informacyjne z mapą szlaku. Lasy Rudzkie to jedno z najpopularniejszych miejsc dla wycieczek rowerowych w Śląskim. Poza świetnymi leśnymi dukami, możecie odwiedzić wiele ciekawych miejsc. Największymi atrakcjami są Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach i zabytkowa stacja kolejki wąskotorowej.

Jak dojechać na start szlaku?

Do Rud, gdzie jest miejsce rozpoczęcia szlaku, można dojechać samochodem. Jest duży parking tuż przy Zespole Klasztorno-Pałacowym. Jeśli ktoś chce dojechać pociągiem, to może wybrać dworzec w Kuźni Raciborskiej lub Górkach Wielkich.

Ciekawe miejsca na trasie 

Kaplica świętej Marii Magdaleny w Goszycach – historia jest ciekawa bo dokładnie nie wiadomo, kiedy ta kaplica powstała. Z 1729 roku ma pochodzić informacja, że już wiele lat wcześniej gromadzili się tu pielgrzymi. Na belkach drewnianej wiaty znajdziecie datę wskazującą na 1784 rok. Kto wie być może wtedy pojawiła się tu drewniana konstrukcja. W świadomości okolicznych mieszkańców funkcjonuje kilka legend  związanych z jej powstaniem. Jedna z nich mówi o córce księcia raciborskiego. Miała się ona zgubić w czasie polowania. Dziewczynę odnaleziono dopiero kolejnego dnia i w podzięce książę wybudował tu kaplicę. Historia choć typowa dla takich miejsc nie koniecznie może być prawdziwa, bo musicie pamiętać, że te tereny należały do zakonu Cystersów. Więc być może to oni stoją za pojawieniem się tej kaplicy.  Polecamy wam poczytać o legendach związanych z tym miejscem, ciekawe, którą uznacie za najbardziej prawdopodobną. 

Pożarzysko – pożar lasu w nadleśnictwie Rudy Raciborskie był największym pożarem, jaki miał miejsce w Polsce oraz Europie Środkowej po II wojnie światowej. Ogień strawił lasy w rejonie Kuźni Raciborskiej, Kędzierzyna-Koźla, Rud Raciborskich i Rudzińca  w sumie około 90 km². Rozpoczął się 26 sierpnia 1992 roku około godziny 13.50, warunki meteorologiczne były wyjątkowo sprzyjające – temperatury ponad 32°C,  występował silny wiatr, wyjątkowo niska była też wilgotność ściółki leśnej. Prawdopodobną przyczyną zapłonu była iskra spod kół hamującego pociągu. Ogień udało się ugasić dopiero cztery dni później, a dogaszanie trwało do 12 września. Po trzydziestu latach pracy leśników, wróciło w to miejsce życie, mamy piękny las ścieżki rekreacyjne, zbiorniki małej retencji i wyjątkową ścieżkę rowerową.

Pocysterski zespół Klasztorno-Pałacowy – „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich” to obszar chroniony, położony na terenie wschodniej części Kotliny Raciborskiej. Park krajobrazowy utworzony został tu w 1993 roku  i obejmuje obszar 49 tys. ha. Obszar ten cechuje m.in. obfitość wód, które miały znaczenie dla gospodarki rozwijanej przez cystersów. Bo w regule tego zakonu najwyższe miejsce miała modlitwa i praca własnych rąk. Same Rudy są jednym z elementów Europejskiego Szlaku Cysterskiego. W okolicy pozostało wiele pamiątek związanych z działalnością mnichów. Budowę tych obiektów rozpoczęto już w XIII wieku, na prośbę księcia Władysława Opolskiego. Mnisi uprawiali ziemię, utrzymywali stawy i browar, zajmowali się bartnictwem, produkcją węgla drzewnego i smoły, a nawet kuźnictwem. Niecałe 300 lat temu uruchomili pierwszy na Górnym Śląsku wielki piec opalany węglem. W XIX wieku tereny te zyskały nowych właścicieli i to oni przekształcili pałac opacki w książęcy i zaplanowali park.

Stacja Kolejki Wąskotorowej, która łączyła kiedyś Rudy z Gliwicami.  Kolej pojawiła się tu 25 marca 1899 roku. Był to pierwszy etap projektu przewidującego doprowadzenie linii kolejowej aż do Raciborza. Stało się to 4 lata później. Wyobraźcie sobie, że w pierwszym roku istnienia ta kolej przewiozła prawie 300 tysięcy pasażerów, bo był to najwygodniejszy środek komunikacji na tej trasie. Po 1945 było to już prawie milion osób rocznie. Ta piękna historia zakończyła się w 1991 roku i dziś o świetności kolejki świadczy stacja w Rudach Wielkich i siedmiokilometrowy odcinek ze Stanicy przez Rudy do stacji Rybnik Stodoły. Turyści mają do wyboru dwie trasy: Rudy-Rybnik Stodoły-Rudy bądź Rudy-Stanica-Rudy. 

Leśniczówka Wildeck –  w sąsiedztwie małej wioski Ruda Kozielska znajduje się oryginalna leśniczówka. W jej architekturze wzrok przyciąga głównie czworoboczna wieża, zwieńczona charakterystyczną konstrukcją szachulcową i przykryta namiotowym dachem. Budynek leśniczówki powstał pod koniec XIX wieku i doczekał się dosyć okrutnej legendy. W XIX wieku pomiędzy Kuźnią Raciborską, Nędzą, Szymocicami i Jankowicami Rudzkimi ciągnął się „Thiergarten”, czyli zwierzyniec, należący do książąt raciborskich. Był to liczący niespełna 2,5 tysiąca hektarów obszar leśny, przeznaczony tylko i wyłącznie do książęcych polowań. W celu ochrony lasu właściciele pobudowali stylowe leśniczówki, w których osadzili strażników – leśniczych. Jak podaje owa legenda, jeden z takich strażników o imieniu Eliasz mieszkał właśnie w leśniczówce Wildeck. Słynął z okrucieństwa. Jeśli ktoś bez jego zgody wkroczył do lasu, zostawał natychmiast zabity lub pojmany i wrzucony do lochu w piwnicach leśniczówki, gdzie czekała go śmierć głodowa. Pewnego razu w lesie pojawił się sprzedawca świętych obrazków. Leśniczy strzelił do niego, lecz ten chwycił kulę i powiedział: „Teraz skieruję ją na ciebie”. Eliasz przestraszył się i obiecał, że przestanie zabijać. Historia dla Eliasza chyba nie skończyła się jednak dobrze, bo wkrótce zmarł, a wtedy nad leśniczówkę nadleciało 100 czarnych kruków. A te szczęścia nie wróżą, także po śmierci.

Back to top button