5 szczeniaków wyrzuconych w worku na pewną śmierć! [ZDJĘCIA] Co za potwór to zrobił?
Wyrzucone w worku na śmieci. Ktoś, kto je wyrzucił wiedział, że nie przeżyją tak zimnej nocy. Zupełnie się jednak tym nie przejął. Możliwe, że nie przez przypadek wyrzucił jej właśnie w ten mroźny wieczór. "Pięć szczeniąt skazanych na śmierć. Na ich los padł wyrok. Karę wymierzył jeden człowiek, który czuł się właścicielem pięciu bijących małych serc, których chciał przerwać istnienie. Na szczęście mimo zmroku, worek ze szczeniętami znalazł mężczyzna, który razem z żoną otoczyli natychmiastową opieką psie sierotki. Stworzyli im małą zagródkę w stajni i zadzwonili do inspektorów OTOZ Animals prosząc o pomoc" – piszą na swoim facebooku działacze OTOZ Animals.
Maleństwa mają zaledwie 5 tygodni. To cztery waleczne sunie i jeden silny chłopak. Mimo okrutnego losu, nie dały za wygraną i postanowiły zawalczyć o swoje życia. Przemarznięte, skostniałe, trzęsły się zimna kiedy wyciągano je z worka. Zabrane od matki, przerażone, głodne, słabe. "Co stanie się z matką szczeniąt, która nadal nosi w sutkach mleko? Czy wyjące z bólu zwierzę wzruszy gospodarza na tyle, żeby pojechać z nim do weterynarza? Bardzo chcielibyśmy pomóc suni. Niestety boimy się, że znalezienie jej jest niestety nie możliwe. Ustalenie skąd zostały przewiezione szczenięta graniczy z cudem. Podejmiemy jednak próbę odnalezienia ich matki" – dodają obrońcy praw zwierząt.
Szczeniaki zostały podrzucone pod posesję w woj. małopolskim, w miejscowości Stare Bystre. Każdy, kto może pomóc w ustaleniu właściciela szczeniąt i odnalezienia ich matki, proszony jest o kontakt z OTOZ Animals. "Szczeniaki wymagają także opieki weterynaryjnej. Są zapchlone, zarobaczone, a u jednego zaobserwowaliśmy krwawy wysięk pod okiem. Musimy otoczyć je najlepszą opieką i wynagrodzić ludzie okrucieństwo. Dlatego prosimy Państwa o pomoc w utrzymaniu i leczeniu szczeniąt" – mówią pracownicy Animalsów i proszą o wszelką pomoc dla cudem uratowanych szczeniaczków. Jak to zrobić? – szczegóły znajdziecie TUTAJ