6 kandydatów ze Śląska na architektonicznego Oscara! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Choć szczelnie pokryta śnieżną czapą, to prawdziwa architektoniczna perełka. Oryginalnością wyróżnia się w tym miejskim krajobrazie. -Komponuje się oczywiście, rondo jest nowe, Katowice są w sumie też całe nowe, 3 maja, myślę że pasuje – mówi o nowej siedzibie NOSPR Katowice Izabela Filipczak, mieszkanka Katowic. -Zgodnie jakby z taką nową modą, gdzie jest szkło, stal, cegła taka i dla mnie to są troszkę za zimne wnętrza – mówi natomiast Aleksandra Batog, altowiolistka, Orkiestra Muzyki Nowej. Ale to już kwestia gustu. Projektanci tego budynku mogą być dumni. Bo to właśnie nowa siedziba NOSPR w Katowicach ma w tym roku szanse na architektonicznego Oscara. -Najważniejsze jest dla mnie to, że ten budynek to miejsce, ta architektura zyskała akceptację odwiedzających i muzyków i melomanów i mieszkańców. To jest ogromna radość, że to miejsce żyje nie tylko podczas koncertów, przychodzą tam naprawdę tłumy – podkreśla Tomasz Konior, architekt.
ZDJĘCIA: Czy budowle ze Śląska mają szansę na architektonicznego Oscara?
Ten obiekt znakomicie w jednej bryle łączy tradycję z nowoczesnością, a do tego każdy cm kwadratowy wnętrza wypełnia tu muzyka. -Piękno tego wielkiego familoku śląskiego z zewnątrz i jak to się mówi wypasionej sali w środku, tyle nowoczesnej, co jednocześnie przyjacielskiej i solidnej – mówi prof. Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrektor NOSPR w Katowicach. Konkurencja jest ogromna. Za całej Europy zgłoszono ponad 400 projektów. -…jest Filharmonia w Szczecinie, obiekty z Krakowa również bardzo ciekawe, Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie – wylicza prof. Andrzej Grzybowski, architekt, rektor WST w Katowicach. Wśród 18 polskich obiektów nominowanych w tym prestiżowym konkursie jest aż 6 architektonicznych realizacji ze Śląska. -Muzeum Śląskie i NOSPR stwarzają zupełnie nową jakość w przestrzeni Katowic, powstaje miejsce kultury, konsolidacji tych obiektów, gdzie jeszcze inne obiekty mają się pojawić, a jest tu również przecież Spodek, Międzynarodowe Centrum Kongresowe, to w skali kraju wyjątkowe miejsce – dodaje prof. Andrzej Grzybowski, architekt, rektor Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach.
Tu 16 metrów pod ziemią, w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego już niedługo oprócz eksponatów pojawią się pierwsi zwiedzający. Wszystko na powierzchni 25 tysięcy metrów kwadratowych. Imponująca przestrzeń także na powierzchni. Te szklane domy to nowatorska myśl architektów austriackich, ale ściśle już związana z tym regionem. Tak jak ta również z nadziejami na Oscara. -Jest to jakby początek takiego nowego typu domu jednorodzinnego, która bardziej zbliża się do natury, część dzienna jest tak mocno zintegrowana że wręcz posadzka, podłoga jest trawą, oczywiście jest to trawa sztuczna, ale wygląda jak autentyczna, żeby dała się normalnie użytkować – mówi Robert Konieczny, architekt który zaprojektował Living-Garden House w Katowicach. Ten Living Garden House Katowice autorstwa Roberta Koniecznego już stoi. I tak jak w pozostałych nominowanych do architektonicznego Oscara budowlach zadanie ma jedno. Wszystkim chodzi o to, aby ludzie w tych murach czuli się dobrze.