Chora Oliwia potrzebuje 20 tysięcy na psa, który może uratować jej życie!
-
Tak internauci śmieją się z Sosnowca! [ZOBACZ GALERIĘ MEMÓW]
-
Ta kobieta żeruje na starszych osobach, pomóżcie ją namierzyć! [ZDJĘCIE]
-
SKANDAL w Bielsku-Białej: Komendant policji był pijany! [CZYTAJ]
-
KONTROWERSYJNE PLANY: Kompania Węglowa chce zastąpić górników pracownikami firm zewnętrznych
Gdy miała 5 lat lekarze, wykryli u niej cukrzycę. Potem zaczęły się pojawiać kolejne choroby: niedoczynność tarczycy, następnie jej ostre zapalenie, zrośnięte nerki i zespół Turnera spowodowany brakiem jednego z chromosomów, który odpowiada za wzrost. Leczenie 9-letniej dziś Oliwii jest bardzo kosztowne. Specjalnie dla niej w Bukownie odbył się dziś charytatywny turniej piłkarski. Potrzeba 20 tysięcy złotych na wyszkolenie tak zwanego diabdoga – psa którzy będzie towarzyszył dziewczynce i wyczuwał niebezpieczne zmiany w jej organizmie.
Anioł stróż na czterech łapach. Posokowiec bawarski to doskonały przyjaciel osób chorych na cukrzycę. 9-letnia Oliwia zmaga się z chorobą już od 4 lat. -Muszę pamiętać, żeby nie podjadać, bo wtedy mi cukier rośnie i mam te wysokie cukry. Czasami też żeby dać sobie insulinę… bo może mi ten cukier też podrosnąć, jeśli sobie nie dam tej insuliny. No jak mam niski cukier to też muszę pamiętać, żeby powiedzieć jak się czuję bo mogę zemdleć – mówi Oliwia Kowalczyk, choruje na cukrzycę. To zdarzyło się w lipcu ubiegłego roku. Niedoczynność tarczycy u dziewczynki sprawia, że czasem pojawiają się spadki cukru, których Oliwia nie czuje. Rodzice postanowili więc kupić diabdoga – psa szkolonego specjalnie dla chorych na cukrzycę, który uczy się rozpoznawać zmiany zachowania, swojego właściciela. -Muszą wyczuwać ten cukier i w dzień i w nocy kiedy z nią śpią. Reagują na ten niski poziom cukru uderzają noskiem o udo dziecka, że ten poziom spada – mówi Paulina Jaworska, mama Oliwii.
Same przynoszą glukometr. A gdy w domu dochodzi do utraty przytomności, pies uruchamia specjalny alarm, którym wzywa pomoc. Daisy ma teraz niespełna rok…to najwyższy czas, aby rozpocząć intensywne szkolenie, które kosztuje około 20 tysięcy złotych. By zebrać te pieniądze rodzicom dziewczynki pomagają przyjaciele. W Bukownie zorganizowano specjalny turniej piłki nożnej. Nie zabrakło na nim znanych piłkarzy. -Przyjechaliśmy tutaj zagrać dla Oliwi, cel szczytny data dobra, można było się zebrać w dobrym gronie, znów pograć w piłkę… ja dzisiaj akurat nie będę mógł ale będę kibicował – mówi Kamil Kosowski, były reprezentant Polski. Oliwii kibicuje też prezes lokalnego klubu sportowego Rafał Porębski, który już zapowiada, że to pierwsza, ale nie ostatnia impreza charytatywna. -Każdy będzie wiedział, że turnieje które będą organizowane w Bukownie są turniejami ważnymi, które nam przynoszą chlubę. I również przynoszą pieniądze dla potrzebujących osób – mówi Rafał Porębski, MGHKS Bolesław Bukowno.
Tak jak piłkarze z poświęceniem walczyli na boisku, tak Oliwia walczy z chorobą. Zawsze ma przy sobie ten zestaw. Próbuje żyć normalnie….Chodzi do szkoły, świetnie się uczy i uwielbia śpiewać. -Odważna daje sobie radę we wszystkim. Przede wszystkim…no wiadomo, jakby ona też nas nie wspierała też nam byłoby ciężko – mówi Mariusz Kowalczyk, tata Oliwii. Dobrze wyszkolona Daisy pozwoli rodzicom trochę odetchnąć. Oliwii da poczucie bezpieczeństwa. Pod jej czujną opieką, choć na chwilę podczas zabawy dziewczynka będzie mogła zapomnieć o chorobie.
Małej Oliwii Kowalczyk, można także pomóc przekazując swój 1% podatku. Można to zrobić wpisując w zeznaniu podatkowym nr KRS 0000037904, nr ewidencyjny 20364, z dopiskiem KOWALCZYK OLIWIA