Będzie strajk w tyskiej fabryce Fiata? Pracownicy chcą podziału zysków!
Najlepsi z najlepszych, ale i tak nie przekłada się to na ich zarobki. Związki zawodowe alarmują – pomimo znacznego wzrostu produkcji tyskich zakładów Fiata, kondycja domowych budżetów pracowników nie zmieniła się w ogóle. –Sytuacja zakładu jest idealna, nawet bardzo dobra, a pracowników średnio na jeża, raczej poniżej – mówi Stanisław Ptak, pracownik Fiat Auto Poland w Tychach. I choć lata temu nikt by o tym nie pomyślał, jak zgodnie mówią pracownicy dziś znacznie lepiej pracować dla podwykonawców, niż dla Fiata. -W naszej firmie na razie polepszyło się, także nie ma źle, bo były podwyżki indywidualne, a na Fiacie to mają tam atmosferę, jaką mają, no coś za coś po prostu. Są pieniądze, ale za coś za na przykład elastyczny czas pracy – mówi Bartłomiej Nachajski, pracownik firmy kooperującej.
Na razie delikatnie, przez przypinanie czerwonych wstążek do ubrań, pracownicy tyskich zakładów Fiata chcą zwrócić uwagę na ich ciężką sytuację. Jeśli to nie pomoże, jak zapowiadają – protest zaostrzą. Zarząd w czasach hossy zyskiem dzielić się nie chce, pytanie co będzie, gdy ta się skończy. -W tym roku się przewiduje spadek produkcji o 20 tys samochodów, a nowy model jak nam powiedziano przez najbliższe dwa lata nie ma szans – mówi Franciszek Gierot, przewodniczący sierpnia 80 w Fiat Auto Poland. Co gorsza, jak mówią przedstawiciele związków zawodowych niepewna jest przyszłość jednego z czterech produkowanych tu modeli. Do końca marca koncern Forda ma zdecydować o dalszych losach najmniejszego w ich rodzinie modelu "KA". Mimo to kondycja tyskich zakładów wciąż jest bardzo dobra, pierwsze dwa miesiące tego roku to dalszy wzrost produkcji i to aż o 4 tysiące sztuk. Do końca lutego z taśmy zjechało 57 tysięcy aut. -Można powiedzieć, że to jest sukces pracowników tyskich zakładów, gdyż tylko wysokiej jakości produkowane samochody powoduje, że mamy zadanie do wykonania – mówi TVS Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland.
Niestety, w żaden sposób nie przekłada się to na zarobki pracowników. Związkowcy domagają się zbiorowych podwyżek wynagrodzeń o 500 złotych dla każdego. -Jedynym argumentem jakim się posługuje dyrekcja u nas to jest to, że to że Fiat w Tychach ma zyski, ale cały koncern ma straty, a jesteśmy globalnie liczeni jako koncern – mówi Franciszek Gierot, przewodniczący sierpnia 80 w Fiat Auto Poland. Który coraz rzadziej zaskakuje nowymi choćby tak rozgrzewającymi zmysły miłośników motoryzacji modelami. Na jednych z największych europejskich targów motoryzacyjnych w Genewie, koncern Fiat-Chrysler zdecydowanie nie miał zbyt wiele do pokazania. Pomimo zeszłorocznych obietnic przedstawicieli zarządu Fiata i starań polskiego rządu – nowy model w Tychach, to wciąż melodia odległej przyszłości.
Ministerstwo Gospodarki pozostaje w stałym kontakcie z przedstawicielami Fiata. Zgodnie z przekazanymi w czerwcu ubiegłego roku informacjami, Fiat wciąż rozważa lokalizacje nowych modeli samochodów we wszystkich fabrykach koncernu. -Pan premier Piechociński jest zawsze dużym optymistą i dobrze, no bo tego optymizmu nam potrzeba. Nie zawsze jednak te inwestycje, które były planowane kończą się sukcesem – mówi Wojciech Drzewiecki, Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Mimo to rok 2014 zgodnie został okrzyknięty najlepszym w historii polskiej motoryzacji. Ten ma być jeszcze lepszy. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych prowadzi obecnie 34 projekty z sektora motoryzacyjnego, o łącznej wartości niemal 3 miliardów złotych. Choćby na część z przyszłych zysków liczą załogi takich fabryk.