Druga doba poszukiwań górników z KWK Wujek-Śląsk. Coraz więcej kłopotów pod ziemią
"Zastępy ratowników pracują zgodnie z założeniami. Zabudowują drugi przenośnik zgrzebłowy, kontynuują prace przy odmetanowaniu, dołączając kolejne elementy rurociągów, poszerzają korytarz i powoli – na ile jest to możliwe w tych bardzo trudnych warunkach – przesuwają się do przodu.
Elementy przewożonego z ruchu Wujek kombajnu przodkowego zaczynają docierać do ruchu Śląsk. Część z nich jest już zwieziona pod ziemię, inne są przygotowywane do transportu na powierzchnię na Wujku. Kombajn musiał zostać bowiem zdemontowany, przewieziony w częściach i będzie montowany od nowa.
Decyzję o jego użyciu, miejscu, od którego zacznie drążyć kolejny chodnik, między dwoma istniejącymi wyrobiskami, prowadzącymi w kierunku ściany 7 (gdzie najprawdopodobniej znajdują się poszukiwani górnicy) ma podjąć kierownik akcji, po spotkaniu z zespołem doradców w środę. W razie potrzeby, zespół może spotkać się wcześniej.
Drążenie chodnika – jak oceniono – będzie szybszym sposobem na dotarcie do właściwego miejsca niż ręczne przebieranie rumoszu. Zwłaszcza że nie wiadomo jak przedstawia się sytuacja z zaciśnięciem wyrobisk na kolejnych, dalszych metrach.
Ponieważ trzeba się liczyć z przedłużeniem trwania akcji, rozpoznawana jest możliwość wywiercenia otworu z powierzchni do połączenia wyrobisk ze ścianą. Miałby posłużyć do tego by spuścić nim kamerę dla ocenienia sytuacji, podawać wodę i żywność. Otwór taki spowodowałby też doprowadzenie dodatkowego powietrza na dół. Głębokość odwiertu wyniosłaby ponad tysiąc metrów, średnica otworu ok. 300 mm."
[Aktualizacja 12.45] Komunikat służb prasowych KHW: Ratownicy są na 158-160 metrze. Przemieszczają się zgodnie z kierunkiem obiegu powietrza, pracują bez aparatów oddechowych, co znacznie zwiększa ich autonomię. Nie da się jednak określić jak szybko będą przesuwać się
dalej. Nikt nie wie jakie mogą być kolejne utrudnienia – pogięte elementy konstrukcji, szyn rurociągów, zapory przeciwwybuchowej…
Podając rurociągiem sprężone powietrze do rumowiska stwierdzono, że częściowo wypływa ono drugim wyrobiskiem. Można zatem przyjąc, że atmosfera za obwałem, bliżej ściany, jest zdatna do oddychania, obieg powietrza jest ograniczony, lecz drożny.
Wcześniej pisaliśmy:
Akcja ratunkowa w KWK Wujek-Śląsk trwa drugą dobę. Po silnym wstrząsie (ponad 4 stopnie w skali Richtera) pod ziemią uwięzionych zostało tu dwóch górników. Pozostałym 18, pracującym w feralnym wyrobisku udało się ewakuować na powierzchnię. Ratownicy, którzy starają się dotrzeć do dwóch górników w rudzkiej kopalni, napotykają na coraz to nowe przeszkody pod ziemią w zniszczonym przez silny wstrząs wyrobisku.
Ratownicy – jak informują służby Katowickiego Holdingu Węglowego do którego należy kopalnia Śląsk, natrafili na bardzo silne zaciśnięcie wyrobiska. Ratownicy wycofali się z tego rejonu, wrócili do wyrobiska które przeszukiwali wcześniej. Ratownicy – po przewietrzeniu tej części wyrobiska (ok. 130 metrów) mogą tu pracować bez użycia aparatów tlenowych. Trwa wciąż przebieranie wyrobiska, usuwane są kawałki skał za pomocą przenośników zgrzebłowych.
Ratownicy w rumowisku tworzą wąski korytarz, który ma im umożliwić posuwanie się do przodu. Ratownicy posunęli się o około 15 metrów. Licząc od początku wyrobiska, korytarz jest drożny do 155 metra.
Silny wstrząs miał miejsce w rejonie kopalni KWK Wujek-Śląsk w nocy z 18 na 19 kwietnia. Jak mówią specjaliści – wstrząs nastąpił na skutek odprężenia górotworu na głębokości 1050 metrów. Z zagrożonego rejonu udało się wycofać 18 z 20 pracujących tu górników. Natychmiast ruszyła akcja ratunkowa – do uwięzionych pod ziemią górników stara się dotrzeć kilkudziesięciu ratowników górniczych.
Rodziny górników, którzy są pod ziemią otrzymały pomoc psychologów, pomoc rodzinom górników z KWK Wujek-Śląsk deklaruje także Ministerstwo Skarbu Państwa. W stałym kontakcie z włodarzami kopalni i KHW jest też wiceminister skarbu i pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, Wojciech Kowalczyk.<.>