Pielęgniarki, że zostaną wysłuchane straciły już nadzieję, chcą jednak by rząd w końcu je zauważył. – Powiedzianych zostało już wiele słów, kto chciał te słowa zrozumieć to zrozumiał. Teraz jest już czas na podjęcie działań. Więc ta cisza ma być wymowna, już dosyć gadania i czas się zabrać do roboty – podkreśla Krystyna Ptok, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Bo pracować tak jak musiały do tej pory, ich zdaniem, dłużej już się nie da. Najlepiej pokazują to statystyki. Tylko w tym roku z zawodu odeszło ponad 1000 pielęgniarek, na ich miejsce pojawiło się zaledwie 400 nowych. – W Sylwestra przychodzę do pracy, Wielkanoc, ale jeżeli mówimy o zarobkach tak jak wszyscy pracują na jedną zmianę to są zarobki po 30 latach pracy są w granicach 1700/1800 złotych – mówi pielęgniarka.
Jedyne czego im w pracy nie brakuje to, jak mówią: odpowiedzialność i obowiązki. Sytuację nie tylko pielęgniarek, ale też górników, hutników, strażaków i pracowników branży motoryzacyjnej w województwie śląskim poprawić ma specjalnie opracowany przez rząd pomocowy pakiet dla tego regionu. – Trzeba generować te nowe przemysły, a stare te XIX-XX-wieczne górnictwo, hutnictwo, ciężki przemysł, materiałów budowlanych będące pod wielką presją choćby tych limitów uprawnień czy też polityki klimatycznej wymagają odpowiedniego wsparcia – zaznacza Janusz Piechociński, Wicepremier, Minister Gospodarki. To jakiego wsparcia Śląsk potrzebuje, zostało zawarte w 37. punktach przedstawionych przez samorządy ekipie rządowej. To między innymi większe środki na likwidację szkód górniczych, szybsze przekazywanie terenów pod nowe inwestycje przemysłowe i zwiększenie udziału gmin górniczych w podatku dochodowym. – Wiele z tych żądań było żądaniami systemowymi i tutaj bardzo dużo pomożemy. Wiele z tych problemów, tych propozycji było takimi punktowymi jakby uzupełniającymi jakieś pakiety społeczne. Nie wszystkie oczywiście można zrealizować, ale generalne zasady przede wszystkim utrzymywania miejsc pracy i osób w zatrudnieniu jest słuszne – zaznacza Ilona Antoniszyn-Klik, ministerstwo gospodarki.
To utrzymanie miejsc pracy, zdaniem szefa tego resortu ma być coraz łatwiejsze. Minister Władysław Kosiniak-Kamysz w Katowicach podkreślał dziś: bezrobocie wśród młodych w tym roku zmniejszyło się aż o 20 proc. Jego zdaniem sytuacja pielęgniarek to naturalny efekt starzenia się społeczeństwa, z którym jeszcze kilka lat temu tak samo jak teraz Polska, borykała się między innymi Anglia. – To jest zawód trudny, wymagający długiej nauki i bardzo odpowiedzialny. Nie było też dużo chętnych w tamtych krajach, żeby pójść w kierunku pielęgniarstwa, na pewno wzrost płac pomaga na przyciąganie do zawodu i on tutaj będzie następował.
Według GUS w marcu zanotowany został najbardziej dynamiczny wzrost płac od lat, o całe 5 proc. Nie wszyscy jednak, co widać, go odczuli. <.>
