Kategorie

Koniec kampanii wyborczej. Kandydaci na prezydenta walczyli o głosy przed ciszą wyborczą

Miał być pierwszoplanowym aktorem, ale wszystko wskazuje na to że nie odegra żadnej roli. Dla wielu pozostaje autorytetem. Jego najwięksi zwolennicy w większości nie mają jednak prawa wyborczego. Janusz Korwin-Mikke na portalach społecznościowych ma ponad pół miliona polubień. Sondaże mówią jednak zupełnie coś innego. Jego zdaniem są one sfałszowane. – Reżim się boi, boi się nie tylko mnie, ale Kukiza. Wszystkich, których chcą zmienić tą zakłamaną i skorumpowaną RP rządzoną przez garstkę oszustów. Korwin z zaledwie 5-procentowym poparciem znalazł się za podium. Na poparciu z dnia na dzień traci również Bronisław Komorowski. Po raz pierwszy urzędujący prezydent uzyskał wynik poniżej 40%. Andrzej Duda traci do niego zaledwie 12%. Rekordowe poparcie odnotowuje Paweł Kukiz. Pozostali kandydaci pozostają daleko w tyle. Magdalena Ogórek z wyścigu o fotel prezydenta odpadła już kilka tygodni temu. Na finiszu kampanii nawet Ci ze słabymi sondażami zabiegają o głosy wyborców. Adam Jarubas kampanie wyborczą podsumował w Częstochowie. – Od początku mówiłem, że Polska powinna mieć więcej wyobraźni, przewidywać co się może stać i nie podróżować jak to robili politycy PO i PIS-u na Majdan, bo widzimy do czego to dzisiaj doprowadziło.

 

Na zgodę i bezpieczeństwo w trakcie kampanii stawiał Bronisław Komorowski. W Sopocie apelował, żeby w niespokojnych czasach wybrać prezydenta odpowiedzialnego. – Liderzy ugrupowań partyjnych po prostu przestraszyli się i nie wystartowali w tych wyborach. Zamiast siebie wystawili kandydatów nieznanych lub zupełnie niesamodzielnych. Taki zdaniem Komorowskiego jest Andrzej Duda. W jednym z ostatnich spotów urzędujący prezydent straszy Jarosławem Kaczyńskim. Dłużni nie pozostali sztabowcy PIS-u. Ci bezwzględnie wytknęli wpadki Komorowskiego. Tych w trakcie całej kampanii nie brakowało. Bronisław Komorowski nie wziął udziału w żadnej debacie z pozostałymi kandydatami. Andrzej Duda chętnie dyskutował. – Ja od zawsze wierzyłem w zwycięstwo, wierzyłem w to, że dam radę. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie pokonać nawet tak wielkiego przeciwnika jakim jest dzisiejsza władza, to jest jednak wielka siła przeciwko nam.

 

Trzecią siłą w tej kampanii niespodziewanie stał się Paweł Kukiz. Muzyk dwa dni temu zawiesił  jednak swoja aktywność. Powodem były zły stan zdrowia ojca. – Ta kampania bezpośrednia nie zrobi już wielkiej różnicy, a w pewnym sensie podanie osobistego powodu może być czynnikiem pozytywnym, że rodzina jest pewnego rodzaju wartością – uważa dr Małgorzata Myśliwiec, politolog, Uniwersytet Śląski. To właśnie głosy wyborców Pawła Kukiza mogą być decydujące w ciągle ewentualnej drugiej turze. Na razie nie wiadomo jednak kogo i czy w ogóle niezależny kandydat poprze w decydującej batalii.  – Jeżeli marzy mu się budowa własnego ugrupowania politycznego, będzie bał się to zrobić, natomiast tak czy inaczej przed drugą turą, to Komorowski ma problem, bo będzie musiał utrzymać tą przewagę, a to nie będzie proste – zaznacza dr Bogdan Pliszka, politolog.

 

Po blisko dwóch miesiącach kampania wyborcza dobiegła końca. Kandydaci odbyli tysiące rozmów, złożyli setki obietnic i zaliczyli dziesiątki wpadek. Wyborcy ocenę wystawią już w niedzielę. <.>

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button