Polityczne deja vu. Czy koalicja RAŚ z PO dojdzie do skutku? [WIDEO]
Ostatnio wyjątkowo wrażliwy nie tylko na śląską sztukę ale też regionalne inicjatywy i roszczenia. Marszałek województwa Wojciech Saługa, wraz z partyjnymi kolegami z PO, ostatecznie zadecyduje o zawarciu przymierza z Ruchem Autonomii Śląska. – Politycy zazwyczaj nie robią rzeczy, które można by zrobić w normalnym czasie ale robią rzeczy kiedy mają przystawiony karabin skroni – mówi Jarosław Makowski, wojewódzki radny PO.
W tej krytycznej sytuacji są akurat politycy Platformy. Za to, że Ruch Autonomii Śląska ponownie wejdzie z nimi w koalicję zobowiązani są wpłynąć na warszawskie elity. Te w Sejmie miałyby przegłosować obiecywaną od lat ustawę metropolitalną i uznać za oficjalny język śląski. – Uważamy, że są na to szanse to oczywiście jest taki warunek koalicyjny, który nie jest zależny bezpośrednio od nas. My bardzo to wspieramy natomiast tu jest kwestia działania tego naszego dużego partnera czyli Platformy – stwierdza Henryk Mercik, wojewódzki radny RAŚ.
Problem jest jednak w tym, że w całej PO nic ostatnio nie jest pewne. Czasu na przegłosowanie w Sejmie warunków, które postawili autonomiści też może zabraknąć. – Nawet jeśli chodzi o Platformę, to nie wszyscy bardzo chętnie do takich pomysłów się odniosą. Co więcej, myślę, że Platforma próbuje tutaj po raz kolejny, nie pierwszy raz w swojej historii obiecywać czasami rzeczy, z których i tak nie będzie w stanie się wywiązać – mówi dr Bogdan Pliszka, politolog.
A nawet gdy dotrzyma obietnicy ustawy może zawetować nowy już prezydent. Dlatego w szeregach RAŚ-iu nie brakuje sceptyków. – Platforma faktycznie przeżywa bardzo głęboki kryzys i jak twierdzą niektórzy, wręcz tonie ale karty zostały rozdane pod koniec ubiegłego roku i bez względu na to co stanie się na szczeblu ogólnopolskim no ktoś musi zarządzać tym województwem – stwierdza Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska.
Taką okazję autonomiści mieli już dwa lata temu, po czym koalicję z partią rządzącą zerwali. To polityczne deja vu, jak mówi politolog może nikomu tak naprawdę nie wyjść na dobre. – W tym krótkim czasie nie sądzę, aby to posunięcie pomogło Platformie, a ja śmiem twierdzić, że bardziej to zaszkodzi Ruchowi Autonomii Śląska niż pomoże Platformie Obywatelskiej – przewiduje dr Tomasz Słupik, politolog.
Która jak nieoficjalnie wiadomo, asekuruje się zapraszając autonomistów do koalicji. W sejmikowych kuluarach mówi się już o tym, że to RAŚ może zawrzeć porozumienie z wojewódzkimi radnymi PiS-u, a z szeregów koalicji PO-PSL-SLD odejdzie też kilku radnych. – Oczywiście każdy ma swój katalog wartości, który sprawia, że nim się w życiu kieruje. Ja raczej nie zachęcam i nie popieram tego typu politycznego lawiranctwa czy też nie powiedzieć mocniej politycznego cwaniactwa – mówi Jarosław Makowski, wojewódzki radny PO. Te jednak może przybrać realny kształt i obrócić się w ucieczkę z tonącego okrętu.
-
Katowice: dziki opanowały cmentarz w Panewnikach! [ZDJĘCIA]
-
Gliwice: piesi na pasach, a toyota wyprzedza! [WIDEO]
-
Nawet 1500 zł za prędkość! Nowy taryfikator mandatów 2015
-
Chorzów: samochód staranował przystanek