Katowice: Ulica Kościuszki „wraca do mieszkańców”. Walczyli aby nie była betonową pustynią
Nie było tu nie tylko zieleni, ale przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa. Przebudowa ulicy Kościuszki w Katowicach okazała się dobrym momentem na gruntowne zmiany estetyczne. A te, zaproponowali tu sami mieszkańcy. -Goście i ludzie mieszkający tu na ul. Kościuszki przychodzili z głową pełną pomysłów, było to urocze. Od przejścia dla pieszych, po zieleń na ul. Kościuszki i inne pomysły. Wszystko zbieraliśmy – mówi Anna Żychoń, bistro & cafe Krystynka wraca z Wiednia. Potem trzeba jednak było wszystkie te pomysły skonsultować i przeforsować w urzędzie miasta. Udało się z prawie wszystkim. Dlatego na Kościuszki już stoją donice z sosną górską, a w kilku miejscach pojawiły się miejskie krzesła. Całą koncepcję zaproponowali lokalni architekci. -Szukaliśmy nowoczesnej formy, typowej dla miasta współczesnego, żeby ona była ciekawa, kubistyczna, atrakcyjna i stąd wybór na kubistyczne donice w dwóch kolorach – mówi Wojciech Małecki, architekt.
Mieszkańcy wynegocjowali też zamianę jednego z pasów ruchu na parking. Barierki wzdłuż torowiska to jedyny element, którego ze względów bezpieczeństwa, mieszkańcy nie zdołali zmienić. -Nie udało nam się, niestety i to zostaje naszą solą w oku, likwidacja barierek, które naszym zdaniem, jako mieszkańców, nie do końca są potrzebne we wszystkich miejscach, w których stoją. Mamy nadzieję, że strefa uspokojonego ruchu 30 też nam pomoże w przyszłości te barierki po prostu usunąć – mówi Katarzyna Szczytowska, mieszkanka ul. Kościuszki. Zwieńczeniem negocjacji jest dzisiejszy piknik. Ulica Kościuszki na kilka godzin wyłączona została z ruchu. -Cel jest jeden, żeby pokazać, że mieszkańcy centrum miasta, centrum Katowic chcą, żeby to było miejsce dla ludzi. Chcą, żeby to było miejsce przyjazne. I stąd taka współpraca, nasza urzędu miasta, ale też organizacji pozarządowych i mieszkańców, żeby wspólnie zorganizować taki piknik i promować tego typu rozwiązania – mówi Wioleta Niziołek-Żądło, asystent prezydenta Katowic ds. kontaktów z mediami,
Są też plany, żeby tego typu akcje przeprowadzać w tym miejscu cyklicznie. -Sama ulica, bez mieszkańców to typowy ciąg komunikacyjny, pewnie bez specjalnej urody, ale mam nadzieję, że takie wydarzenia jak dzisiaj będą pokazywać, że miasto to nie tylko samochody, a też ludzie, którzy potrafią spędzać tu swój czas – mówi Paweł Wyszomirski, Fundacji Napraw Sobie Miasto. Ma się do tego przyczynić m.in. strefa Tempo 30. Już od poniedziałku m.in. na Kościuszki kierowcy będą się musieli zastosować do nowego ograniczenia prędkości. Samochody mają jeździć wolniej, a przez to ciszej.<.>