Rynek w Katowicach wreszcie będzie gotowy! Ale co dalej? [WIDEO]
Znowu o nim głośno, ale tym razem nie za sprawą kolejnego opóźnienia. Taki krajobraz z Rynku w Katowicach niebawem zniknie na dobre. Robotnicy są na ostatniej prostej prac. – Coś za coś, nie da się inaczej. Albo chcemy mieć ładnie albo przeżyliśmy te wszystkie problemy, wertepy, ale jest fajnie – mówi Katarzyna Koczorowska, mieszkanka Katowic.
Najpierw były problemy z wybraniem odpowiedniej koncepcji, później z wykonaniem. Prace rozpoczęły się na początku 2012 roku. Przez ostatnie trzy lata to było wielkie centrum budowy. Zmiany widać jednak na każdym kroku. – Drzewa, ławeczki, jest przyjemnie i bardzo kolorowo, szczególnie latem – chwali Katarzyna Urbasik, która przyjechała do Katowic z Niemiec.
Przed kolejnym latem rynek będzie w pełni gotowy. Na Placu Centralnym oraz ulicy Śródmiejskiej trwają już prace wykończeniowe. – Do końca listopada zakończymy to, w pierwszej połowie grudnia będą odbiory, a ulica zostanie uruchomiona w drugiej połowie grudnia – zapewnia Krzysztof Rogala, pełnomocnik prezydenta ds. Przebudowy Strefy Rondo-Rynek.
Nowy Rynek w Katowicach składa się kilku stref. Plac Centralny – przeznaczony został na jarmarki lub koncerty. Plac Kwiatowy to strefa relaksu i odpoczynku. Plac przed Teatrem będzie sceną dla spektakli w plenerze. Na rynku powstał również mały miejski park. – Przede wszystkim powstała przestrzeń, powstało miejsce gdzie można się zatrzymać, coś zorganizować czy choćby przejść bez obawy, że zostaniemy przejechani przez jakiś podjazd – dodaje Krzysztof Rogala.
Rynek w Katowicach w końcu stał się przyjaznym miejscem dla mieszkańców. Ale nie tylko oni skorzystali. W pierwszym etapie gruntownie przebudowano linię tramwajową. W drugiej fazie wyremontowano kilka ulic. Atrakcją bez wątpienia jest nowa sztuczna rzeka Rawa, która płynie dokładnie nad starą. – Wszystkie elementy, które były wykonane są nowe, nowo wybudowane, miasto nabrało tzw. wyglądu nowoczesnego. Po prostu Katowice mają rynek, bo wtedy były skrzyżowanie tramwajów i samochodów jak rozpoczynaliśmy, to w ogóle nie było rynkiem, teraz to jest rynek – twierdzi Wojciech Pałczyński, generalny wykonawca przebudowy Rynku w Katowicach.
Ale same kwiaty, ławki i drzewa nie wystarczą. Żeby rynek tętnił życiem, potrzebna jest odpowiednia oferta. – Czasami można się zastanowić nad otoczką tego typu wydarzeń. Czy np. nie postawić na bardziej designerskie formy budynków jarmarcznych, bo tak to mamy drewniane budki, które nie wyróżniają tego rynku, a chodzi o to żeby się wyróżniał – mówi dr Krzysztof Bierwiaczonek, socjolog miasta z Uniwersytetu Śląskiego.
I konkurował z podobnymi miejscami w innych miastach. Do tego, zdaniem ekspertów niezbędne jest odpowiednie zaplecze. – W postaci atrakcyjnych miejsc, do których warto przyjść, takich jak kawiarnie, jakieś lokaliki gastronomiczne, małe sklepiki i wtedy można powiedzieć, że ta przestrzeń żyje i jest atrakcyjna – twierdzi prof. Andrzej Grzybowski, rektor WST w Katowicach, architekt.
Ale i to w końcu tu powstanie. W przyszłym roku przed Domem Handlowym Skarbek stanie pawilon gastronomiczny. To będzie ostatni element wieloletniej układanki Rynku.