Policjanci i strażacy zabezpieczali miejsce kolizji na ulicy Wodzisławskiej w Porębie w powiecie pszczyńskim. Seicento, którym podróżowały cztery kobiety, spadło ze skarpy i przewróciło się na bok. Do potrącenia czterech osób doszło tuż po tym, jak funkcjonariusze wsiedli z kierującą do radiowozu.
Tego wieczoru panowała niezwykle gęsta mgła. W trakcie prowadzonej interwencji nadjechał 31-letni kierowca audi. Najprawdopodobniej chciał ominąć wóz strażacki zjechał na skarpę, gdzie uderzył w czworo pieszych: strażaka oraz trzy kobiety – pasażerki uszkodzonego fiata. Strażak doznał ogólnych potłuczeń ciała, podobnie jak jedna z pasażerek. Natomiast 26-latka doznała otwartego złamania, a 33-latka urazu kolana. Mieszkankami Jastrzębia Zdroju przebywają w szpitalu.
Kierowca audi – 5 minut przed wypadkiem w Porębie – najprawdopodobniej uczestniczył w kolizji w Brzeźcach. Kierowca renault megane relacjonował, że zielone audi wyprzedzało go na podwójnej ciągłej i uderzyło. Kierowca audi odjechał w kierunku Pszczyny. Zatrzymany 31-latek był trzeźwy, ale jego zachowanie wskazywało, że mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających. Zweryfikują to badania krwi.
-
Pociągi z Chorzowa pojadą do Arabii Saudyjskiej. Jak wyglądają? [ZDJĘCIA]
- Brutalny napad w Chorzowie. Wszystko zarejestrowały kamery [WIDEO]
-
Nowe galerie handlowe w Śląskiej [WIZUALIZACJE]
-
Uwaga! Nie otwieraj okien! [ALARM SMOGOWY NA ŚLĄSKU]
