Pacjent zadzwonił do szpitala grożąc bombą, bo …miał nadzieję że szybciej wyjdzie
Na telefon pogotowia ratunkowego zadzwonił mężczyzna, który poinformował dyspozytorkę, że w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej jest bomba, która lada moment wybuchnie. Postawił na nogi personel i służby ratunkowe. Na miejsce natychmiast skierowano patrole policyjne, pirotechników, a także przewodników wraz z psami szkolonymi do wykrywania materiałów wybuchowych. Odwiedzających poproszono o opuszczenie oddziałów i sali chorych. Policjanci zabezpieczyli budynek i pobliskie ulice. Po kilkugodzinnym sprawdzeniu obiektu przez policyjnych pirotechników okazało się, że był to fałszywy alarm. Na miejscu nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych.
W tym samym czasie policjanci zajęli się poszukiwaniem sprawcy alarmu. Bardzo szybko ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 45-letni pacjent tego szpitala. Mężczyzna przyznał się do wywołania fałszywego alarmu. Ponieważ hospitalizowany jest od dłuższego czasu, sądził że dzięki zamieszaniu, które wywołał oraz ewentualnej ewakuacji, będzie mógł wrócić do domu. Za przestępstwo to grozi mu do 8 lat więzienia.
-
TESCO zamyka swoje sklepy w Polsce! Gdzie zniknie TESCO na Śląsku? [LISTA]
- Pijana matka skasowała Alfa Romeo i zakrwawiona uciekała z 3-miesięcznym dzieckiem auto-stopem! [ZDJĘCIA]
-
Nowa galeria handlowa w Katowicach! Tak będzie wyglądała Galeria Libero! [WIZUALIZACJE]
-
Serio? Bo mamy wątpliwości… Tak parkują śląscy kierowcy. Zgroza! [TOP 10 MISTRZÓW PARKOWANIA]