Z oddziału szpitala w Wilkowicach oddalił się bez wiedzy lekarzy 55-letni pacjent. Mężczyzna zabrał swoje ubrania oraz rzeczy osobiste. Mężczyzna był chory i, jak stwierdził lekarz, wyjście poza szpital stanowiło zagrożenie dla jego zdrowia, a nawet życia. Policja od razu przystąpiła do poszukiwań. 55-latek zabrał ze sobą telefon komórkowy, więc podjęto próby nawiązania z nim kontaktu telefonicznego, jednak pomimo odebrania rozmowy, nie było z mężczyzną logicznego kontaktu. Co chwilę zmieniał zdanie na temat miejsca swojego aktualnego pobytu i wielokrotnie rozłączał rozmowę bez wyraźnego powodu. Dzielnicowy pojechał w rejon Wilkowic i Rybarzowic, które to miejscowości wymieniał zaginiony, starając się utrzymywać z nim stały kontakt telefoniczny.
Policjant dzwonił do mężczyzny kilkanaście razy, jednak za każdym razem otrzymywał inną, sprzeczną informację, która utrudniała podjęcie skutecznych działań. Każdorazowo dzielnicowy zachęcał 55-latka do poszukania w swoim otoczeniu jakichś ludzi. Po około godzinie zaginiony poinformował, że widzi w pobliżu trzech mężczyzn, w związku z czym st. asp. Tomasz Szwed polecił mu podejść do nich i przekazać jednemu z nich telefon. Dzielnicowy, w krótkiej rozmowie ustalił, że zagubiony pacjent znajduje się w Rybarzowicach i poprosił swojego rozmówcę o pozostanie z nim do jego przyjazdu. Dzielnicowy w ciągu kilku minut dotarł na miejsce i, po konsultacji telefonicznej z lekarzem, odwiózł osłabionego 55-latka z powrotem do szpitala, gdzie oddał go pod opiekę personelu medycznego.
