W nowym pociągu Kolei Śląskich wygodniej mają mieć wszyscy. Również ci, którzy jak Paulina Frontczak z Tychów w podróż zabierają nie tylko bagaż podręczny. -Nie wyobrażam sobie, żebym miała jeździć tymi starymi pociągami tym bardziej, że przemieszczam się z wózkiem, bo zawsze wtedy muszę prosić o pomoc, żeby wejść do pociągu a tu nie trzeba, bez problemu mogę wejść – mówi Paulina Frontczak, mieszkanka Tychów. Elf 2 pierwszych pasażerów przewiózł wczoraj, 13 września odbyła się już jego oficjalna prezentacja. Ma 150 miejsc siedzących i będzie jeździł po różnych trasach całego województwa. Na początek z Katowic do Lublińca, Raciborza lub Cieszyna.
-Chcemy żeby pasażerowie zobaczyli go już u siebie szczególnie w niektórych porach dnia – mówi Wojciech Dinges, prezes Kolei Śląskich. Pojazd dostosowany jest do potrzeb osób niepełnosprawnych, ma również nowoczesną toaletę, klimatyzację, gniazdka elektryczne oraz energooszczędne oświetlenie. Na śląskie trasy Elf miał wyjechać już półtora miesiąca temu. Przesunięcie terminu dostawy bydgoska firma PESA tłumaczy procesem certyfikacji pociągów. –Są nowe procedury dopuszczeniowe, nowe wymagania, proces badawczy był bardzo długi, przez co pociąg jest jeszcze lepiej przebadany i przetestowany – mówi Robert Świechowicz, dyrektor generalny PESA.
Do końca 2018 roku ma trafić do województwa ostatni Elf 2 – czteroczłonowy. -To spowoduje, że już nie będą już potrzebne stare pojazdy, które są wydzierżawiane z przewozów regionalnych – mówi Stanisław Dąbrowa, wicemarszałek województwa śląskiego. Całość zamówienia, czyli 19 pojazdów będzie kosztować województwo śląskie oraz Koleje Śląskie ponad 230 mln złotych netto.
