Będzin: To miał być koncert dla prof. Mariana Machowskiego. Uczniowie nie zdążyli z pomocą… [WIDEO]
Gdy uczniowie i absolwenci I LO im. Mikołaja Kopernika w Będzinie dowiedzieli się, że ich nauczyciel prof. Marian Machowski zachorował – stanęli za nim murem.
-Pamiętam sam taką sytuację, że nie raz mi pomógł. Na przykład kiedyś nie mogłem przygotować się do sprawdzianu. Powiedziałem mu to, zrozumiał, powiedział że mogę to napisać w innym terminie. Po prostu był dla nas człowiekiem, nie tylko pedagogiem – wspomina Arkadiusz Cembrzyński, absolwent I LO im. Mikołaja Kopernika w Będzinie.
Za ludzkie podejście uczniowie postanowili mu podziękować. Zaczęło się od zbierania pieniędzy. Później pojawił się pomysł na zorganizowanie charytatywnego koncertu. -Obserwowaliśmy to od kilku tygodni, od momentu kiedy ukazał się wpis na stronie fundacji, do której wystąpiliśmy i rzeczywiście ten odezw był natychmiastowy. Ale mąż to wiedział, tak jak część z państwa wie on pracował do samego końca i wiedział co się dzieje, co uczniowie robią dla niego, co mówią… wysyłają smsy… jak w życiu – mówi Urszula Machowska, wdowa.
Dochód z koncertu w Teatrze Dzieci Zagłębia miał być przeznaczony na pokrycie kosztów leczenia onkologicznego. Niestety, profesor koncertu nie doczekał… 7 listopada przegrał walkę chorobą nowotworową. Mimo tego dziś (18.11) impreza się odbyła a środki zebrane w trakcie niej maja wspomóc leczenie 18-letniej Natalii, podopiecznej fundacji Rak’n’Roll. I chociaż profesora już nie ma… to na koniec dał swoim uczniom najcenniejszą lekcję… -Chyba zostawił coś po sobie takiego bardzo cennego, czyli rzesze absolwentów którzy chcą coś dobrego robić, bo oni teraz działają dla zupełnie innej osoby i robią coś wspaniałego – mówi Grażyna Szewczyk, nauczycielka w I LO im. Mikołaja Kopernika w Będzinie. Lekcję zrozumienia i chęci pomocy innym. (Sandra Hajduk)
Pan Machowski jest wielkim człowiekiem. Nie piszę „był” bo jego wyrazista osobowość,klasa,pasja, poczucie humoru, dystans do rzeczywistości, niezawodna punktualność chyba nigdy nie będą zapomniane. A jeśli chodzi o liceum – niezależnie od tego, ile razy miałabym wybrać szkołę średnią, za każdym razem wybrałabym tą. To szkoła, do której się wraca na pogawędkę z pedagogami i na kawę do woźnej. A także szkoła z klasą, historią, w której uczą pedagodzy tacy, jak pan Machowski – z pasją.