Pseudokibice grożą prezydent Rudy Śląskiej. Lecą wulgaryzmy, policja wysyła patrole [WIDEO]

Pseudokibice grożą w internecie prezydent Rudy Śląskiej, Grażynie Dziedzic. Chodzi o wpis na jej facebooku po śmierci kibica Górnika Zabrze, Dariusza P.

 

Nie milkną echa po wpisie Grażyny Dziedzic na facebooku, w którym prezydent Rudy Śląskiej skomentowała śmierć 26-letniego Dariusza P., śmiertelnie pobitego kibica Górnika Zabrze. Przypomnijmy, że na wpis jednego z internautów o tym, że ofiara była kibolem, prezydent miała odpisać, że kibic był agresywny i nie był z Rudy Śląskiej. Spotkało się to z falą krytycznych komentarzy – w tym także wulgarnych gróźb, dlatego sprawę postanowiono zgłosić na policję.

-Otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego pismo podpisane przez Panią Prezydent o tym, że ze strony internautów dochodzi do gróźb karalnych w stosunku do jej osoby, z tym, że pismo nie wyczerpuje znamion wniosku o ściganie ponieważ przestępstwo gróźb karalnych jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego i dlatego konieczna jest wizyta pani prezydent w naszej komendzie i złożenie stosownego wniosku o ściganie – mówi asp. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.

By mieszkańcy czuli się bezpieczniej, w mieście pojawiły się dodatkowe patrole policji. Prezydent Grażyna Dziedzic na temat gróźb kierowanych pod jej adresem się nie wypowiadała – była w delegacji poza miastem. –Pani Prezydent czuje się zagrożona? -Powiedziała, że teraz jest już lepiej. Ta sytuacja miała miejsce jakiś czas temu. Przeprosiła za to, co się wydarzyło w swoim oświadczeniu, ale generalnie przeciwstawiamy się temu jeżeli dzieje się jakaś krzywda. Wszystko tego jaka to jest osoba – wszystko jedno czy to jest kibic czy to jest postronna osoba. Pani prezydent jest prezydentem wszystkich mieszkańców, troszczy się o bezpieczeństwo wszystkich i chce żeby w Rudzie Śląskiej było bezpieczniej – mówi Adam Nowak, rzecznik prasowy UM Ruda Śląska.

Prezydent Rudy Śląskiej starała się załagodzić konflikt z kibicami wydając specjalne oświadczenie. Zapewniała w nim, że nie chciała nikogo urazić, a jej intencją było sprzeciwienie się wobec agresji i chuligaństwa. (Sandra Hajduk)