Nie chcą Marii i Lecha Kaczyńskich w Katowicach. Protest przeciwko decyzji wojewody, który zmienił Plac Szewczyka w Plac Marii i Lecha Kaczyńskich.
Zebrali się dziś na Placu Szewczyka w Katowicach, bo chcą by ta postać nadal była patronem tego
miejsca. To forma protestu przeciwko decyzji wojewody, który w czwartek popołudniu w ramach ustawy
dekomunizacyjnej zmienił nazwę tego miejsca na Plac Marii i Lecha Kaczyńskich.
My solidarnie bronimy Placu Szewczyka, ale absolutnie żeby była jasność nie atakujemy pary
prezydenckiej – Marii i Lecha Kaczyńskich. Myślę, że oni sami są zdziwieni, że pobratymcy
polityczni PiS-u forsują tego typu decyzje, bo przecież Lech Kaczyński jeżeli patrzy na nas z góry
to kiwa głową – co ja miałem wspólnego z Katowicami i ze Śląskiem – mówi Jarosław Makowski, szef PO w Katowicach.
Protest rozpoczął się w samo południe. Wśród zebranych najczęściej było słychać to:
W ogóle powinna być jakaś konsultacja z mieszkańcami, a nie tak ni stąd ni zowąd – mówi Pani Henryka, mieszkanka Katowic.
Tak wygląda teraz demokracja! – mówi Pani Krystyna, mieszkanka Katowic.
Co on zrobił dla śląska, dla Katowic? No nic nie zrobił a mamy tutaj swoich ludzi zasłużonych.
Jeśli Szewczyk nie pasuje to może być każdy Ślązak zasłużony. Wojewoda nie wie kto? Niech się
przejdzie pod kościół ewangelicki – tam jest tablica zasłużonych katowiczan, zasłużonych
Ślązaków – mówi Pan Piotr, mieszkaniec Katowic.
W trakcie przemówień oberwało się nie tylko wojewodzie, który wybrał nowych patronów ale także prezydentowi Krupie, który jak to uznano – wywiesił białą flagę. Wczoraj prezydent Krupa wystosował list otwarty do Jarosława Wieczorka – w piśmie prosi on o spotkanie i podkreśla, że nie może się zgodzić na zmianę nazwy na Plac Marii i Lecha Kaczyńskich, gdyż przy podejmowaniu decyzji nie uwzględniono opinii katowiczan.(Sandra Hajduk)
