Matka z Siewierza oddała 3-letnie dziecko Bułgarom!
Oddała 3-letnie dziecko bułgarskiej rodzinie, teraz usłyszała prokuratorskie zarzuty. 30-letnia mieszkanka Siewierza odpowie za narażenie swojego syna na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia.
Sprawa wyszła na jaw, bo szkoła, do której chodzi drugi, 9-letni syn kobiety nie mogła z nią nawiązać kontaktu i poinformowała Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. MOPS wypłaca kobiecie szereg świadczeń: 500 plus, zasiłek rodzinny, alimenty i dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka.
– Pracownicy niezwłocznie udali się w środowisko, aby zbadać tę sytuację. Na miejscu zastano babkę dzieci. Na pytanie, gdzie jest matka, otrzymaliśmy informację, że opuściła dom z młodszym dzieckiem – mówi Maria Wylon, kierownik MOPS w Siewierzu.
Sprawą zajęli się policjanci z Będzina oraz z zespołu do walki z handlem ludźmi Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Rozpoczęły się poszukiwania dziecka i matki. Kobietę udało się odnaleźć w jednym z hoteli na terenie powiatu będzińskiego.
– Nie potrafiła początkowo sprecyzować, gdzie obecnie przebywa. Podawała kilka adresów, policjanci skrupulatnie sprawdzali te adresy. Niemniej jednak po pewnym czasie przyznała się, że dziecko przebywa na terenie Bułgarii, przekazała je bułgarskiej rodzinie pod opiekę – mówi sierż. szt. Tomasz Mogielski z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
W odnalezieniu 3-latka pomogła bułgarska policja.
– Policjanci nawiązali kontakt z kolegami z Bułgarii i udało się dotrzeć tak naprawdę w ciągu doby do 3-letniego chłopca. Chłopiec jest teraz na terenie ośrodka wychowawczego na terenie Bułgarii, ale zostanie przetransportowany do Polski – mówi podinsp. Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Okazało się, że chłopiec przebywa w Bułgarii od listopada. Matka została objęta policyjnym dozorem i ma zakaz opuszczania kraju. Policja nie zdradza, dlaczego kobieta oddała syna bułgarskiej rodzinie.