Sosnowiec ma rondo imienia Władysława Bartoszewskiego. Dziś na skrzyżowaniu ulic Grabowej i Piłsudskiego odsłonięto tablicę poświęconą pamięci wybitnego historyka, publicysty, dziennikarza, działacza społecznego i polityka.
-Nie da się ukryć, że Bartoszewski jest naszym wzorem, poza tym to jest też opozycjonista były. Były więzień polityczny. To jest tak wielka i piękna postać, że po prostu nieupamiętnienie go byłoby strasznym grzechem zaniechania – mówi Barbara Czyż, członek śląskiego Komitetu Obrony Demokracji.
Inicjatywa nazwania ronda imieniem Władysława Bartoszewskiego wyszła od mieszkańców, którzy zbierali w tym celu podpisy. Pomogli też radni. -Co jest ciekawe, w zasadzie nikt nie odmawiał. A nawet ludzie, którzy niekoniecznie musieli darzyć prof. Bartoszewskiego, przecież to jest wielka postać, ale także kontrowersyjna i nie ulega wątpliwości, że jego stosunek na przykład do lewicy, tej realnej polskiej lewicy, był dość krytyczny, a jednak nikt na przykład z radnych lewicy, działaczy lewicy, nie odmówił podpisu – mówi Janusz Kubicki, radny Rady Miejskiej w Sosnowcu.
Władze Sosnowca myślą już o upamiętnieniu kolejnych postaci, które odegrały istotną rolę w historii Polski. -Myślimy również o Pileckim, żeby miał swoje ważne miejsce w naszym mieście. Każdy bohater w naszym mieście powinien być szanowany i mieć swoje miejsce w historii tego miasta – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. Władysław Bartoszewski zmarł w 2015 roku. Jego postać upamiętniono już między innymi w Białymstoku i Łodzi. (Paweł Jędrusik)
Nie mieszkańcy chcieli tylko pan Chęciński.