W Gliwicach wydrukowano… rower. Co więcej, jego hybrydowy mechanizm doceniany i nagradzany jest przez ogólnopolskie środowiska naukowe. Kieruje się nim za pomocą specjalnych manetek, bez potrzeby kręcenia kierownicą. Tak, aby męczyć się jak najmniej.
-Jeżeli weźmiemy sobie pod uwagę, że ten rower może być rowerem w pełni elektrycznym, bo tak jest przystosowany to osoba starsza wsiadająca na ten rower może korzystać z pełnych atrybutów roweru elektrycznego. Możemy go też dedykować młodzieży czy też dzieciakom dojeżdżającym do szkoły – mówi prof. nzw. Damian Gąsiorek, Politechnika Śląska.
Studenci Politechniki uczą się zastosowania nowych technologii w praktyce- tak powstał też rower. Złożony jest 300 wydrukowanych części. -Nie są konwencjonalne, chociaż już niebawem pewnie staną się takimi. Dają duże możliwości. Dają możliwości dotychczas nieosiągalne konwencjonalnymi metodami- mam na myśli oczywiście wytwarzanie kształtów niedostępnych metodą klasycznej obróbki skrawaniem – mówi dr inż. Tomasz Machoczek, Politechnika Śląska.
W podobny sposób tworzone są na przykład modele ludzkich narządów, dzięki którym możliwe jest opracowanie skomplikowanej operacji, czy nawet części butów. Politechnika śląska na badania i innowacje otrzymała właśnie 29 milionów złotych. Ten rower to na razie prototyp, by wykonać go z odpowiedniego materiału potrzeba o wiele większych nakładów finansowych. Tym jednak naukowcy się nie zrażają, co więcej- planują realizować kolejne pomysły, na przykład na rower z… papieru- do kupienia za nieco ponad 100 zł.
-Wyobraźmy sobie, że w walentynki chcemy być oryginalni i załóżmy, że wymyślimy sobie serduszko i, że nasza partnerka ma na imię Kasia. Wpisujemy „Kocham Kasię”, dajemy serduszko i to będzie podświetlone w ramie roweru. Wyobraźmy sobie teraz wieczorem idziemy do naszej ukochanej i przed oknami taki rower zostawiamy- rower w pełni jeżdżący – puszcza wodze wyobraźni prof. nzw. Damian Gąsiorek, Politechnika Śląska.
Jeśli znajdzie się sponsor, papierowe rowery wyjadą na ulice Gliwic już w wakacje. Twórcy zapewniają, że nie będą jednorazowe.
(Martyna Mikołajczyk)
