Ale jaja można by rzec, bo przy takich kurze mogą się schować – i to nie tylko pod względem wielkości. Strusie jaja to coś, czym można zadać szyku w wielkanocnym koszyku. O ile się tam zmieści 😉
-Na święta ta cena to jest około 100 złotych, jeśli w ogóle jest, i to jest równowartość około 30 jaj kurzych. –Strusie jaja smakują inaczej niż te kurze? –Bardzo podobnie, tylko jajecznica jest taka bardziej lekka, puszysta – mówi Leszek Czerwiński, właściciel fermy strusi i zagrody edukacyjnej w Kiełkowicach.
Strusie jajo w tym roku dostać wcale nie jest tak łatwo. Niskie temperatury sprawiły, że strusie znosić jeszcze nie chcą. Na wielkość pisanek trudno więc stawiać. Czym zatem zaskoczyć rodzinę? Kreatywnością przy zdobieniu. Tu z pomocą przyjść może na przykład wosk. –Na samym początku musimy rozgrzać ten wosk, najlepiej użyć takiego domku do zapachów, u góry rozgrzewamy wosk, na dole mamy świeczkę i narzędziem, którym dalej posługujemy się a jest bardzo proste do zrobienia jest kawałek patyczka albo kredka czy ołówek i do niej wbijamy szpilkę – wyjaśnia skomplikowaną procedurę zdobienia jajek Urszula Batko, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.
Po ozdobieniu jajka zanurzamy w barwniku, a gdy wyschną usuwamy wosk. Jajka ozdabiać można też drapiąc je, czy oklejając. -Pojawiły się nam właśnie jajka, które były oklejane słomką. Ta technika jest zapomniana, chociaż jest ona jedną z technik tradycyjnych i jest bardzo efektowna – dodaje Urszula Batko, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.
A nawet jeśli nie będzie aż tak efektownie, to nie ma się co przejmować. Wszak w święta nie pisanki a dobra nowina jest najważniejsza. A jeśli na rok przyszły chcemy się zainspirować – warto odwiedzić Muzeum Górnośląskie w Bytomiu. Pokonkursowa wystawa Górnośląskie Kroszonki na zwiedzających czeka do 15 kwietnia.
(Sandra Hajduk)
