Prezydent Katowic przed sądem za rozwiązanie marszu narodowców. Marcin Krupa złożył wyjaśnienia [WIDEO]
W środę (11.07) odbyła się kolejna rozprawa w sprawie rozwiązania przez prezydenta Katowic Marcina Krupę marszu narodowców.
Przypomnimy, 6 maja narodowcy chcieli przejść z pl. Sejmu śląskiego pod Pomnik Powstańców Śląskich. Nie ruszyli jednak z miejsca, bo najpierw blokowali ich kontrmanifestanci, a potem marsz został rozwiązany. Dziś zeznania składał, jako świadek, prezydent Katowic.
-Dla mnie istotne i priorytetowe było bezpieczeństwo zdrowia, życia i mienia osób uczestniczących, jak i również, albo i przede wszystkim – mieszkańców naszego miasta – mówi prezydent Katowic, Marcin Krupa. Prezydent zaprzeczył także jakoby przed marszem namawiał mieszkańców do kontrmanifestacji.
Tłumaczenia prezydenta negatywnie oceniają jednak przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej. -Ja myślę, że nieudolne. Przede wszystkim pokazał, że nie zna się na tym jak zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom miasta. Bo wprost powiedział to w czasie zeznań, gdzie stwierdził, że nie jest specjalistą od tego, a powoływał się na to, że chciał zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom – mówi Mateusz Marzoch, Młodzież Wszechpolska.
Dziś zeznawali także policjanci, w tym dowódca zabezpieczenia akcji prowadzonej podczas marszu. -Na pewno dostałem informacje od policjantów podległych mi, że dochodzi między innymi do przepychanek, do wyzwisk i bardzo mocnej już agresji słownej. Policjantów, którzy byli bardzo blisko i policjanci grodzili jedną i drugą grupę – mówi podinsp. Arkadiusz Konowalski, Komenda Miejska Policji w Katowicach.
Prezydent Marcin Krupa dziś przed kamerą nie chciał komentować rozprawy. Zamieścił krótki wpis na swoim profilu w portalu społecznościowym, w którym poinformował, że nie będzie komentował sprawy do czasu ogłoszenia wyroku. To ma nastąpić 18 lipca.
(Paweł Jędrusik)