Henryk Kaleta, trener MK Górnik Katowice: Braci Honyszów rozróżniam po kolorze butów [WYWIAD]
UKS MK Górnik Katowice nie najlepiej rozpoczął swoją przygodę z okręgówką. Piłkarze z Kostuchny swój pierwszy po awansie z A Klasy mecz przegrali 1-2, ulegając jednak nie byle komu – bo Pogoni Imielin, czyli zespołowi typowanemu do awansu. Ale to dopiero początki. O tym, co „eMeczKa” przygotowała na swój pierwszy sezon w okręgówce – w rozmowie z Mateuszem Pojdą i Wojciechem Żegolewskim trener MK Górnik Katowice, Henryk Kaleta.
TVS: -Jak minął zaledwie miesiąc przerwy przed nowym sezonem? Czy kibice poznają przebudowaną „eMeczKę”?
Henryk Kaleta: –Zrobiliśmy awans, teraz musimy jakoś temu podołać. Ciężko pracowaliśmy, przygotowując się do sezonu. Te 4 tygodnie jakie mieliśmy do sezonu naprawdę ciężko przepracowaliśmy ma boisku i jestem dobrej myśli.
TVS: – MK Górnik Katowice idzie ligowe „piętro wyżej” – czy za zmianą A Klasy na okręgówkę poszła też zmiana kadr? Parę wzmocnień jest…
Henryk Kaleta:– Skład na okręgówkę oparliśmy na chłopakach, którzy wywalczyli awans. Przebudowa nie jest więc zbyt mocna. Trzech, czterech zawodników stanowi o naszych wzmocnieniach. Nie są to może topowe nazwiska, ale to zawodnicy z tych okolic, okolic południowych dzielnic Katowic, którzy tutaj, w MK Górnik Katowice chcą grać, chcą dawać z siebie wszystko.
TVS:– MK Górnik Katowice będzie takim beniaminkiem, jak Odra Opole w minionym sezonie 1. ligi? Bić mistrza i cała naprzód?
Henryk Kaleta:– Będziemy mocnym beniaminkiem, chcemy zdobyć w okręgówce tyle punktów, ile tylko się da i pokazać, że nasz awans do tego grona to nie dzieło przypadku. Co do miejsc i tego kogo pokonamy a kogo nie – wszelkie tego typu deklaracje to nie moja specjalność i z moich ust nie padną. Po prostu – musimy grać na 100 procent i dawać z siebie na boisku i na treningach wszystko. Ale cel jest jest jasny – chcemy utrzymać się w lidze. To jest cel, jaki na pewno chcemy w tym sezonie zrealizować.
TVS: -Cele chyba macie jednak nieco większe niż tylko pozostanie w okręgówce, skoro – co się rzadko na tym poziomie rozgrywkowym zdarza – robicie prezentację zespołu z prawdziwego zdarzenia?
Henryk Kaleta:– To taki nasz ukłon w stronę kibiców, wszystko staramy się robić profesjonalnie – profesjonalnie trenujemy, gramy, na boisku zostawiamy hektolitry potu i mnóstwo zdrowia, chcemy, żeby kibice, którzy niezawodnie nas dopingują także poczuli się wyjątkowo i stąd ta prezentacja – specjalnie dla nich. A to, że w każdym szczególe staramy się być profesjonalni – mam nadzieję widać będzie w trakcie sezonu na boisku.
TVS: -Trochę o skład chciałem zahaczyć. Bo najprawdopodobniej jesteście rekordzistami. Mało kto o tym wie – ale w UKS MK Górnik Katowice grają aż trzy pary braci. A jedni z nich to bliźniacy! Nie ma Pan kłopotu z rozróżnieniem ich na boisku i w czasie treningów? 😉
Henryk Kaleta: –Tak się to jakoś poukładało, że mamy zespół oparty na braciach (śmiech). Wszyscy gdzieś tu niedaleko mieszkają, grają w piłkę, robią to dobrze, ja ich widziałem w składzie. mamy więc braci Ochojskich, Bąków i braci Honyszów. Trzy rodziny to praktycznie połowa naszego zespołu 😉
TVS: -Trzeba to będzie chyba Panie trenerze zgłosić do Encyklopedii Piłkarskiej Fuji 😉
Henryk Kaleta: –Na razie zajmujemy się piłką, potem może przyjdzie czas na sprawdzanie takich rzeczy, nie wiem czy ustanowiliśmy taką liczbą braci w składzie jakikolwiek rekord, ale będzie to weryfikować.
TVS: -A co z braćmi-bliźniakami (Honysz). Nie ma z nimi problemu, z odróżnieniem który jest który?
Henryk Kaleta: –Ja mam, mam problem z tym czasem, ale odróżniam ich po butach 😉
TVS:– Jak będzie wyglądała sprawa waszego stadionu? Są plany, żeby go zmodernizować, rozbudować? No i oczywiście – jak układa się współpraca ze sponsorami, czy awans ułatwił poszukiwania chętnych do sięgnięcia głębiej do kieszeni i finansowania katowickiej piłki?
Henryk Kaleta: – Klub opiera się na finansowaniu sponsorów, pomagają także kibice, ale – tu muszę gorąco podziękować – bardzo zaczęło nam w tym względzie pomagać miasto. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przejęcie naszego obiektu przez miasto będzie mieć miejsce do 30 wrześnie br, i będzie to jedno z trzech trawiastych boisk w Katowicach. W tej dzielnicy jest ono szalenie potrzebne. Trenuje tutaj aż sześć zespołów, a nie tylko MK Górnik. Chcemy dogadać wszelkie kwestie wkrótce z prezydentem miasta Katowice i mamy nadzieję, że wszystko w kwestii obiektu pójdzie w dobrym kierunku.
TVS: -Na sam koniec jeszcze o okręgówkę chciałem zapytać. To dla Was duży jakościowy przeskok? W tym co graliście w A Klasie i co grać będziecie musieli w lidze okręgowej? To są dwa piłkarskie światy, czy jednak drużyna oparta na tym zwycięskim jak się okazało składzie z zeszłego sezonu – poradzi tu sobie bez kłopotu?
Henryk Kaleta: –Rożnica poziomów na pewno jest. Kilka zespołów w lidze okręgowej gra bardzo dobrą piłkę, to jest już na prawdę dobry poziom. Jest parę ekip, które grają na podobnym jak w a Klasie poziomie, ale jednak większość to już inna piłka niż ta, którą znaliśmy do tej pory. Ale nie powiem których zespołów boimy się najbardziej – bo nie boimy się nikogo. Robiliśmy awans po to, aby teraz walczyć i pokazać, że na niego zasłużyliśmy. Byłbym złym trenerem, gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości przed meczem – wychodzimy na murawę i chcemy wygrać!