Kampania wyborcza Henryka Moskwy, kandydata SLD na prezydenta Katowic, trwała zaledwie kilkanaście dni. Dziś kandydat wycofał swoją kandydaturę i wyraził poparcie dla urzędującego prezydenta – Marcina Krupy.
Zobacz koniecznie najnowsze wydanie TOP 5 NEWSÓW TYGODNIA SILESIA FLESZ 01-07.10.2018
-Chciałbym, żeby przynajmniej te postulaty z części dotyczącej społeczeństwa i tej bardzo społecznej, były realizowane, ponieważ w programie pana Marcina Krupy są te punkty zbieżne. Wobec tego chciałbym, żeby to było realizowane, co lewica miała przygotowane – mówi Henryk Moskwa, który zrezygnował ze startu w wyborach na prezydenta Katowic.
To bezprecedensowa sytuacja, bo Marcin Krupa, choć jest kandydatem bezpartyjnym, został wcześniej poparty przez samego prezesa Prawa i Sprawiedliwości – Jarosława Kaczyńskiego. Teraz poparła go lewica.
Zobaczcie również: Najlepsi drwale zmierzyli się w konkursie w Katowicach
-Ja się cieszę również, że zostały dostrzeżone te moje działania przez cztery lata na rzecz społeczeństwa. Te, które są zbieżne z polityką SLD. Cieszę się bardzo, że możemy wspólnie również kolejne działania wprowadzić, między innymi te planowane przez Sojusz Lewicy Demokratycznej w swoim programie wyborczym. Tu oczywiście deklaruję, że zrealizuję te postulaty – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
To nie jedyne przetasowania przedwyborcze w województwie śląskim. W Mysłowicach, choć zapowiadał, kandydował na prezydenta nie będzie były wiceprezydent Bernard Pastuszka. Wyraził poparcie dla Dariusza Wójtowicza. – Znam Darka od 20 lat, program, który ja mu przedstawiłem, bo ja program dla miasta mam gotowy bardzo szczegółowy, za chwilę on się pokaże w mieście, on go zaakceptował. I myślę, że jak wygra, a jestem święcie przekonany, że wygra, bo inaczej bym nie popierał Darka, to pokażemy, że to miasto może inaczej wyglądać – mówi Bernard Pastuszka, były wiceprezydent Mysłowic.
O tym, czy polityczne sojusze przyniosą skutek przekonamy się za niespełna dwa tygodnie – 21 października.
(Paweł Jędrusik)
