Wiadomość dnia

Wzruszająca historia z Gliwic: Starszy pan na swojego dzielnicowego mógł liczyć nawet po śmierci

To historia, która pokazuje, że praca policjanta to nie tylko praca, ale często i powołanie. Bo inaczej postawy dzielnicowego z Gliwic nazwać nie można. W szczególny i wyjątkowy sposób zajmował się samotnym panem Piotrem. Były wojskowy mógł liczyć tylko na niego. Okazało się, że nawet po śmierci…

 

Pod ostrzałem! Strzelają do dzików, chcą „odstrzelić” władze JSW! TOP 5 Silesia Flesz

Starszy aspirant Grzegorz Ballas jest dzielnicowym w Sośnicy. Od lat znał i odwiedzał jednego z mieszkańców swojego rejonu – byłego wojskowego, samotnego i schorowanego pana Piotra. I tylko policjant znał ostatnią wolę żołnierza. Wolę, którą spełnił i dotrzymał obiecanego słowa.

Od wielu lat, podczas obchodów dzielnicy, starszy aspirant systematycznie odwiedzał pana Piotra, pomagał mu w załatwianiu formalności urzędowych. Samotny mężczyzna uważał z kolei dzielnicowego za osobę zaufaną.

Stan zdrowia starszego pana pogarszał się z każdym miesiącem. W końcu zapadła decyzja o umieszczeniu schorowanego, starszego człowieka w domu opieki, dość daleko od Gliwic, bo w województwie lubelskim. Były żołnierz okazał się człowiekiem bardzo zapobiegliwym.

Nie mając rodziny wykupił sobie wcześniej miejsce na cmentarzu w gliwickiej Sośnicy, gdzie postawił nawet murowany, ozdobiony zdjęciami nagrobek. Policjant zaś, przed laty, obiecał staruszkowi, że w razie jego śmierci dopilnuje, by został pochowany w przygotowanym miejscu.

Mimo że starszy pan był pod właściwą opieką, dzielnicowy interesował się jego losem. 6 stycznia br., gdy kolejny raz zadzwonił do domu opieki, poinformowano go, że podopieczny zmarł i jako osoba samotna spocznie na cmentarzu w miejscowości Nowiny. Wtedy to dzielnicowy oznajmił, że ostatnią wolą zmarłego było, by zostać pochowanym w Sośnicy.

Dom opieki zastosował się do słów gliwickiego dzielnicowego i zorganizował transport trumny. Ciało, zgodnie z wolą powierzoną aspirantowi, spoczęło więc na sośnickim cmentarzu, w przygotowanym przez samego pana Piotra grobowcu.

12 stycznia odbyła się ceremonia pogrzebowa, w której, oprócz księdza, jedynym odprowadzającym był… dzielnicowy Grzegorz Ballas.

(WZ/KMP Gliwice)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button