Egzaminy w szkołach stoją pod znakiem zapytania. Czy będzie strajk nauczycieli? [WIDEO]
Do piątku w całym kraju trwa referendum wśród pracowników oświaty, którzy mają zadecydować, czy w kwietniu dojdzie do ogólnopolskiego strajku. W samym województwie śląskim takie głosowania odbywają się w ponad dwóch tysiącach placówek.
Robimy masę, czyli WIELKI TEST NIEMIECKICH SŁODYCZY w TOP 5 SILESIA FLESZ!
Szczątkowe wyniki z poszczególnych miast wskazują, że do strajku dojdzie. Kwietniowe egzaminy w szkołach stoją w ten sposób pod znakiem zapytania.
– Moim zdaniem nauczyciele już mają tyle dni wolnych, że wydaje mi się, że to jest taki troszeczkę absurd. Oni cały czas tylko strajkować i strajkować, im jest wiecznie źle i wiecznie mało. A co mają powiedzieć ludzie, którzy naprawdę ciężko zapitalają i zarabiają najniższą krajową i muszą za to przeżyć? – mówi Agnieszka, mieszkanka Siemianowic Śląskich.
– Nauczyciel powinien zarabiać dużo. Dużo. Tak, żeby nie zabierał do domu roboty, takie jest moje odczucie – mówi Henryk Brejza, mieszkaniec Siemianowic Śląskich.
– Jestem za tym. Dostają mało, mało zarabiają, przyznaję – mówi Grzegorz Lewek, mieszkaniec Siemianowic Śląskich.
W niektórych szkołach referendum już się zakończyło. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tylko w Siemianowicach Śląskich na 28 placówek edukacyjnych tylko jedna opowiedziała się przeciwko strajkowi. Wśród tych, które poparły strajk najniższym wynikiem było 66 proc. poparcia. W większości szkół była to jednak przytłaczająca większość.
– W tym sporze zbiorowym wysunęliśmy tylko jeden postulat ekonomiczny. To znaczy podniesienie płacy zasadniczej, czyli kwoty bazowej dla wszystkich pracowników, czyli dla nauczycieli, dla pracowników oświaty o 1 tys. zł – mówi Grażyna Hołyś-Warmuz, Związek Nauczycielstwa Polskiego okręg śląski.
Referendum zakończyły także niektóre szkoły z Katowic. W Szkole Podstawowej nr 60 zagłosowały 52 osoby. 51 poparło strajk.
– Popieramy postulaty, jakie są proponowane przez ZNP w Katowicach, ponieważ nie zgadzamy się na płace, które są nieadekwatne do pracy nauczyciela – mówi Katarzyna Żywot, nauczyciel. W Śląskim Kuratorium Oświaty jeszcze kilkanaście dni temu strajku się nie bali.
–Ale może się okazać tak, że tych nauczycieli będzie brakowało i tego egzaminu nie będzie dało się przeprowadzić? Myślę, że takiej sytuacji nie będzie. Tak jak powiedziałam, dyrektor szkoły może w sytuacji nawet takiej nagłej, trudnej, losowej zmienić skład zespołu nadzorującego, czyli tego czuwającego nad przebiegiem egzaminu w danej sali lekcyjnej, nawet w ostatnim dniu, nawet w dniu egzaminu – mówi Urszula Bauer, Śląski Kurator Oświaty (wypowiedź z 8 marca 2019 r.)
Problem pojawi się jednak wtedy gdy nie będzie ich kim zastąpić, bo będą strajkowali wszyscy. Wczoraj prezydenci 12 największych miast, w tym Katowic, poparli postulaty nauczycieli. Oficjalne wyniki ogólnopolskiego referendum mamy poznać w najbliższy poniedziałek.