Groźny pożar w Wiśle-Malince! [FOTO] Ogień szybko się rozprzestrzeniał
W środku płonącego i mocno zadymionego domu był mężczyzna, który wyprowadzał kobietę na wózku inwalidzkim. Pożar powstał z nieustalonych jak dotąd przyczyn. Teraz śledczy z pomocą biegłych będą wyjaśniać dokładne przyczyny tego zdarzenia.
Nie damy wyciąć MUCHOWCA! TOP 5 Silesia Flesz w obronie lasu!
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Wiśle Malince. Z nieustalonych jak dotąd przyczyn zaczął płonąć drewniany budynek mieszkalny. Płonęła jego górna kondygnacja. Doszło do bardzo silnego zadymienia budynku oraz okolicy. Dym szybko opanował nie tylko całą klatkę schodową, ale też pozostałe pomieszczenia.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, bez chwili wahania przystąpili do akcji ratunkowej. Większość mieszkańców opuściła płonący dom. Widoczność była utrudniona. Stróże prawa w rozmowie z poszkodowanymi dokładnie ustalili, ile osób w momencie wybuchu pożaru przebywało w budynku.
Mundurowi, widząc sytuację oraz znając liczbę mieszkańców, zadbali o bezpieczeństwo osób wokół budynku oraz pomogli przy ewakuacji kobiety na wózku inwalidzkim, którą jako ostatnią wyprowadzał z budynku jej 18-letni siostrzeniec. Policjanci wyprowadzili rodzinę w bezpieczną strefę. Zagrożenie dla życia było bardzo realne, ogień szybko się rozprzestrzeniał i zajmował już meble.Dlatego mundurowi zabezpieczali miejsce pożaru aż do przyjazdu straży pożarnej. Na całe szczęście nie była potrzebna pomoc pogotowia ratunkowego. Mundurowi zadbali również o bezpieczny ruch pojazdów w miejscu zdarzenia, ponieważ dym i akcja ratownicza utrudniały poruszanie się kierowcom, którzy znaleźli się blisko pożaru. Strażacy ugasili pożar wczoraj, ale do dziś czuwali w pobliżu domu pilnując, aby nie doszło do samozapłonu budynku.