Zakończył się proces byłych funkcjonariuszy policji, którzy doprowadzili do śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. Byli policjanci zostali skazani na karę bezwzględnego więzienia. Najwyższy wyrok to 2,5 roku pozbawiania wolności dla Łukasza R., który użył paralizatora, czym przekroczył swoje uprawienia.
TOP 5 SILESIA FLESZ podpowiada, co zrobić żeby się nie roztopić w upał 😉
Głośna sprawa z 2016 roku znalazła swój finał w piątek, 21 czerwca. Wtedy to zakończył się proces czterech byłych funkcjonariuszy policji, którzy doprowadzili do śmierci Igora Stachowiaka. 25-latek wracał z dyskoteki do domu. Został zatrzymany na wrocławskim Rynku i przewieziony na komisariat. Tam miało dojść do znęcania się nad chłopakiem.
Na ławie oskarżonych w procesie w sprawie śmierci 25-latka zasiadało czterech byłych policjantów. To oni, Łukasz R., Paweł G., Paweł P. oraz Adam W., w dniu śmierci mężczyzny pełnili służbę jako funkcjonariusze Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto – podaje Radio Zet.
Byli policjanci zostali oskarżeni o znęcanie się nad Stachowiakiem oraz o przekroczenie swoich uprawnień.
W piątek zapadł wyrok. Łukasz R., który użył paralizatora, został uznany za winnego przekroczenia uprawnień i znęcania się nad zatrzymanym. Mężczyzna usłyszał wyrok 2,5 roku bezwzględnego wiezienia. Pozostali oskarżeni dostali po 2 lata – to wyższy wymiar kary, niż żądała prokuratura. Obrona zapowiedziała apelację – podaje Radio Zet.
25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 roku na wrocławskim Rynku. Zmarł na komisariacie policji niedługo po tym, jak kilkukrotnie rażono go paralizatorem.
źr. Radio Zet/m-ps
