Kategorie

Będzie blokada wysyłki węgla z kopalń PGG. 4 stycznia górnicy rozpoczynają strajk [WIDEO]

Związkowcy znów zablokują wysyłkę węgla z kopalń PGG. Po fiasku rozmów z zarządem Polskiej Grupy Górniczej i Ministerstwem Aktywów Państwowych przedstawiciele związków zawodowych podjęli decyzję, że 4 stycznia rozpoczną akcję protestacyjno-strajkową.

 

– Skoro minister Pyzik, ani zarząd nie widzi możliwości dogadania się. Skoro dla nich przeszkodą jest to, że to jest dwudniowa sprzedaż węgla w Polskiej Grupie Górniczej, o takie środki chodzi, to trudno. My jesteśmy pod ścianą i musimy podjąć pewne działania – mówi Bogusław Hutek, szef górniczej „Solidarności”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

O tym co dalej związkowcy rozmawiali dziś w siedzibie Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności w Katowicach. Dyskusja była krótka, teraz związkowcy zapowiadają kolejne akcje. Oprócz blokowania torów prowadzących z kopalni PGG zamierzają również przeprowadzić referendum strajkowe wśród załóg.

– Trochę przykro, że w XXI wieku zarząd, który sześć lat tą firmą zarządza nie wie dalej, że czynnik ludzki to jest największe dobro tej firmy. Przykre – mówi Jerzy Demski, ZZ Pracowników Dołowych. Przypomnijmy: strona związkowa domaga się od PGG wypłacenia rekompensat za pracę w weekendy od września do końca grudnia, a także podniesienia średniego wynagrodzenia w spółce w przyszłym roku.

Powiązane artykuły

– My jesteśmy gotowi do rozmów. Nawet 31 grudnia. Do 4 stycznia my jesteśmy cały czas gotowi rozmawiać z zarządem, ze stroną rządową. Myślę, że ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy w tym kraju, że ktoś w końcu się otrząsnął i rozumie to, że w tym kraju za chwilę zabraknie węgla. A to oznacza, że za chwilę dla Polaków zabraknie energii i ciepła. My celowo to przerzuciliśmy na styczeń. Po to, żeby rządzący, jak i zarząd mieli czas na zastanowienie się nad tym, co oni w tej chwili robią – mówi Rafał Jedwabny, WZZ „Sierpień 80”.

Wczoraj po spotkaniu ze związkowcami minister Piotr Pyzik zapewniał, że negocjacje nadal będą trwały.

Autor: Paweł Jędrusik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button