Tarcza antykryzysowa nie taka antykryzysowa? Branża rozrywkowa bierze ją niechętnie
Od kilku dni można składać wnioski o tarczę antykryzysową dla branży rozrywkowej. Jednak część przedsiębiorców woli się na chwilę przebranżowić niż z niej skorzystać. Uważają po prostu, że im się to nie opłaci.
– Korzystałem z tych dotacji, kiedy było naprawdę źle i nie było żadnych perspektyw na żadną pracę, natomiast z uwagi na to, że skorzystanie z takiej dotacji wiąże się z pewnymi skutkami związanymi z prowadzeniem firmy, czyli prowadzeniu tej firmy przez ileś miesięcy po skorzystaniu z tej dotacji – mówi Robert Dziuba, właściciel firmy nagłośnieniowej Brzmi Dobrze.
-
Można składać wnioski na tarczę antykryzysową w branży rozrywkowej
-
Nie wszyscy przedsiębiorcy chcą jednak z niej korzystać
-
Coraz więcej „rozrywkowych miejsc” przebranżawia się
Na Śląsku coraz większe kolejki do wymazów. I coraz większy strach przed piątą falą covidu
Mała Oliwia Hyla, której w zbiórce pomagała cała Polska wreszcie doczekała się specjalnej terapii
Prezydent Rybnika skosi Wam trawnik. Musicie go tylko wylicytować na aukcji
Nie wszyscy chcą brać tarczę antykryzysową
Warunki skorzystania z tarczy są podobne do tych, które obowiązywały poprzednio. Przedsiębiorca musi wykazać stratę z grudnia 2021 r. względem np. grudnia 2020 r. Jeśli ktoś prowadzi działalność krócej, to wystarczy wykazanie strat z dwóch miesięcy poprzedzających okres, jaki ma zostać objęty tarczą. Dodatkowo ponownie można starać się o świadczenie postojowe, które przedsiębiorcy przysługuje łącznie 6 razy.
– Jeżeli zdarzyła się już taka sytuacja, że taki przedsiębiorca już pobrał tych świadczeń postojowych łącznie 6 to już teraz nie będzie mógł skorzystać. Natomiast jeśli pobrał 5 to będzie miał jeszcze możliwość pobrania jednego świadczenia – mówi Beata Kopczyńska, Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ:
Branża rozrywkowa mówi wprost: trudni działać w takiej niepewności
Sami przedsiębiorcy doceniają, że rząd wprowadza jakiekolwiek pakiety pomocowe, jednak zaznaczają, że prowadzenie działalności gospodarczej przy niepewnej sytuacji epidemicznej oraz aktualnym wzroście chociażby cen gazu i prądu, staję się w Polsce coraz bardziej karkołomne.
– Każdy boi się przyszłości, bo nie wie czego może się spodziewać. Koszty są niepewne, nie można prowadzić działalności jak się nie wie jakie będą koszty na następny miesiąc – mówi Michał Beliczyński, przedsiębiorca.
Trudno też przewidzieć przyszłość firmy opartej na pomocy rządu, gdy owa firma teoretycznie nie może funkcjonować. Nowa tarcza antykryzysowa obejmuje głównie branżę rozrywkową w tym np. kluby, dyskoteki czy firmy zajmujące się ich obsługą.
autor: Bartosz Bednarczuk