Śląskie: Znaleźli go w ostatniej chwili. Był cały zakrwawiony. 24-latek chciał odebrać sobie życie
Służby znalazły go w głębi lasu w Łaziskach Górnych. 24-latek był cały zakrwawiony. Miał liczne rany cięte. Powiedział policjantom, że nie chce już żyć. Żyje jednak dzięki natychmiastowej rekacji funkcjonariuszy policji.
W sobotę, po godz. 15.00, dyżurny z Komisariatu Policji w Łaziskach Górnych otrzymał zgłoszenie o przebywającym w głębi lasu zakrwawionym mężczyźnie. Informację przekazał mieszkaniec Mikołowa, który akurat spacerował w tym rejonie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Nietrzeźwy 55-latek uśmiercił swojego kota. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności
Przyjechał do Polski, do babci
Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci. Okazało się, że potrzebującym pomocy był 24-letni obywatel Niemiec. Posiadający rany cięte i wychłodzony młody człowiek był przytomny, jednak mało komunikatywny. Mężczyzna mówił po polsku tłumacząc, że przyjechał do swojej babci mieszkającej w Polsce. Nie potrafił jednak wyjaśnić, gdzie dokładnie rodzina miałaby zamieszkiwać. Zziębnięty i słaby, mówił policjantom, że nie chce już żyć.
Pomoc przyszła na czas
Wykorzystując własne środki opatrunkowe, mundurowi opatrzyli rany 24-latka, a następnie, przy wsparciu mikołowskich strażaków, został wyniesiony w pobliże drogi, gdzie czekała już karetka pogotowia. Mieszkaniec Dortmundu trafił do szpitala w Katowicach, gdzie udzielono mu specjalistycznej pomocy.
źr. Śląska Policja/Marcelina