Kategorie

Kolejne grupy uchodźców przyjeżdżają do Katowic [WIDEO]

Na dworcu są tłumy matek z dziećmi, a także starszych osób. Od dziś obywatele Ukrainy mogą już korzystać z takich namiotów rozstawionych przez straż pożarną. Stoją na placu Szewczyka.

 

  • Na dworcu wolontariusze rozdają posiłki, pomagają przenieść bagaż, czy opiekują się dziećmi

  • W hali dworca powstała strefa ciszy, to tu wolny czas mogą spędzić matki z dziećmi. Ale będą kolejne pomieszczenia

  • Prezydenci Katowic, Tychów i Sosnowca apelowali do rządu, aby sytuacja z obywatelami Ukrainy została usystematyzowana

– Po to, aby uchodźcy, którzy przebywają i oczekują na pociąg nawet kilka do kilkunastu godzin na dworcu, mogli tutaj, w tych namiotach ogrzać się i zjeść posiłek przy stole, na ławce, w takich normalnych warunkach, bo na razie, niestety, na dworcu nie ma takiej możliwości – mówi Alina Kucharzewska, Śląski Urząd Wojewódzki.

Ogromną pomoc w hali dworca oferują wolontariusze. Rozdają posiłki, pomagają przenieść bagaż, czy opiekują się dziećmi.

– Pomagamy ludziom, żeby dotarli na właściwe perony, zapewniamy wyposażenie osobom, które potrzebują, bo nie zabrały go z Ukrainy – mówi Wojciech Madejczyk, wolontariusz.

CZYTAJ TAKŻE: Katowice: Akademiki dla uchodźców z Ukrainy. To 400 kolejnych miejsc

Katowice: Akademiki dla uchodźców z Ukrainy. To 400 kolejnych miejsc

– Działamy pełną parą. Jesteśmy odpowiedzialni też za magazyn, prosimy na bieżąco sprawdzać grupy na Facebooku, albo najlepiej przychodzić tutaj na miejsce, bo jest dużo takich niepotrzebnych informacji. Stany się zmieniają, więc najlepiej przyjść na miejsce, wtedy powiemy, czego potrzebujemy na bieżąco – mówi Patryk Niemczuk, wolontariusz.

Wolontariuszy przybywa, ale przybywa też przestrzeni dla uchodźców. W hali dworca powstała strefa ciszy, to tu wolny czas mogą spędzić matki z dziećmi. Ale będą kolejne pomieszczenia.

– Chcemy to miejsce urządzić dla osób, które będą przyjeżdżały bezpośrednio, ale kierujemy je w stronę matek i dzieci, żeby tutaj mogli spokojnie odpocząć. Jest tu jeszcze jeden taki punkt, ale potrzeby są duże. Dodatkowo będziemy robić punkt dla wolontariuszy, bo jest ich sporo – mówi Beata Bala, radna z Katowic.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

Prezydenci Katowic, Tychów i Sosnowca zaapelowali do rządu, aby sytuacja z obywatelami Ukrainy została usystematyzowana

Sporo jest też uchodźców i przybywa ich z dnia na dzień. Dziś prezydenci Katowic, Tychów i Sosnowca apelowali do rządu, aby sytuacja z obywatelami Ukrainy została usystematyzowana. Według nich brakuje jednolitego systemu, z którego miasta mogłyby korzystać, na przykład w kwestii lokowania uchodźców.

– Żeby zobrazować, jaka to jest skala, to powiem, że w ciągu tych ostatnich 9 dni w Tychach wydano prawie 1500 PESEL’i. W całym zeszłym roku to było 1,2 tys. Więc mogą państwo porównać, jaka to jest skala w naszym mieście – mówi Maciej Gramatyka, wiceprezydent Tychów.

Miasta obawiają się też, że wkrótce pojawi się duży problem z zakwaterowaniem uchodźców. Padły propozycje, aby utworzono dla nich specjalne miasteczka.

– Tych miasteczek powinno być kilka, zgodnie z subregionami naszego województwa. Tak, żeby z Katowic te osoby trafiały do tych tymczasowych miasteczek w różnych miejscach naszego województwa, gdzie byłyby bardzo mocno weryfikowane pod wieloma względami, bo nie mówimy tylko o bezpieczeństwie nas, Polaków, w naszym kraju, ale również ich na terenie naszego kraju. Ale chodzi nam również o wiedzę, na ten temat, jak długo chcą u nas pozostać, bo przecież już dziś część deklaruje, że chcą na dłużej – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Do dziś do Polski wjechało już ponad 1,5 mln obywateli Ukrainy.

Autor: Paweł Jędrusik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button