„Specyfika akcji jest inna niż na Pniówku” – trwa akcja ratownicza w kopalni Zofiówka
Władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej przekazały pierwsze informacje na temat akcji ratunkowej po wstrząsie, do którego doszło dziś w nocy. Sztab ratunkowy nie ma kontaktu z 10 górnikami.
– Specyfika akcji na Pniówku i Zofiówce jest inna. Dużym utrudnieniem na Zofiówce są odległości. Jeżeli na Pniówku mówiliśmy o odległościach 300, 400 metrów, to na Zofiówce mówimy o kilometrach – przekazały władze JSW podczas porannej konferencji prasowej.
12 zastępów ratowniczych próbuje dotrzeć do poszukiwanych górników
Wiadomo już, że na dole jest 12 zastępów ratowniczych, a dwa są w drodze. – Tu są inne warunki, tu nie są warunki pożarowe. Tu inaczej będziemy do tego podchodzić. Oczywiście będziemy je kontrolować, mierzyć. Ale przede wszystkim jak najszybciej kontakt z tymi ludźmi będziemy chcieli uzyskać, przy zachowaniu przede wszystkim bezpieczeństwa ratowników – powiedział Tomasz Cudny, prezes JSW.
Podczas akcji ratunkowej ratownicy próbują wykorzystać różne rurociągi sprężonego powietrza, żeby dodatkowo przewietrzyć przodek. – Wentylacja jest zachowana, wentylatory dmuchają – dodał Tomasz Cudny.
Ratownicy mają do pokonanie ok0oło 2500 metrów
Sporą odległość do pokonania mają ratownicy. Jak przekazały władze JSW muszą oni udać się z bazy ok. 2300-2500 metrów.
Do wstrząsu Kopalni Borynia-Zofiówka doszło w sobotę o godzinie 3:40. W przodku D4a na poziomie 900 doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu. Sztab akcji nie ma kontaktu z dziesięcioma pracownikami. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach.
O wstrząsie pisaliśmy tutaj:
PILNE: wstrząs w kopalni Zofiówka. Nie ma kontaktu z 10 górnikami