Ten człowiek chce w Bytomiu zrobić to, co nikomu wcześniej się nie udało
Liczy na wsparcie lokalnych patriotów
Władysław Grochowski, prezes Arche, ma specyficzne podejście do biznesu: czasem mija kilka lat, nim projekt do niego przemówi, interesują go tylko ruiny, miejsca, którym nikt nie daje już szans na rewitalizację. Jak EC Szombierki. Na razie w Bytomiu robi inwentaryzację. A pieniądze? – Jeśli nie zdobędziemy finansowania, poszukamy inwestora, mówi.
Kiedy przyjechał do Katowic na kongres gospodarczy, zajrzał też do Bytomia. Pojechali tam też dwaj architekci Arche. To tu Arche zabiera się bowiem za rewitalizację EC Szombierki. W najbliższym czasie chcą zabezpieczyć dach w jednej części EC Szombierki. Ponadstuletni obiekt, industrialna ikona, nie ma szczęścia do właścicieli. Popada w ruinę. Dach jest najpilniejszy. Władysław Grochowski kupił go w 2022. Ale na razie mało kto wierzy, że EC Szombierki ma szansę na cokolwiek. Zresztą, Grochowski sam tej szansy nie widział. Bo Bytom na początku wcale nie przypadł Arche do gustu.
-Szombierki to było dla nas wyzwanie. Nie byłem gotowy na tę inwestycje trzy lata temu, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem ten obiekt – przyznaje Władysław Grochowski, prezes Arche. – Nie widziałem sposobu, jak byśmy mieli to zrobić, co w ogóle z tym zrobić. Ale potem zrobiłem Żnin (cukrownia, przerobiona na hotel i centrum konferencyjne – red.) i już wiedziałem – jestem gotowy!
Kilka lat czekania, aż przyjdzie „ten moment”
Władysław Grochowski w ogóle do biznesu podchodzi w specyficzny sposób. Czasem czeka kilka lat, aż „jest gotowy”. Na przykład w przypadku papierni w Konstancinie – Jeziornej – dojrzewał pięć lat. Trzy lata dla Bytomia to więc chwila. Jak sam mówił podczas EKG w Katowicach „działa na emocjach”. – Pewnie gdybym się czasem zastanowił, to bym nawet nie zaczynał tych projektów – uśmiecha się. I przypomina: Pierwszy obiekt zaczęliśmy mimochodem. Nie sądziłem, że będzie to sposób na życie, pasja, a tym bardziej sposób zarabiania pieniędzy. Na razie nam się udaje.
Arche powstało w 1991 roku. Ma na swoim koncie 6-8 kompletnych rewitalizacji. Dokładnie: 6 projektów skończonych, 4 w realizacji, 8 w przygotowaniu. Prezes Grochowski przyznaje, że każdego dnia ma mniej więcej dwa telefony, że jakiś obiekt popada w ruinę i trzeba go ratować. Wchodzą w naprawdę ryzykowne miejsca. Na przykład teraz – zainwestują w spalony młyn w Tarnowie. W łodzi chce zbudować mieszkania dla bezdomnych. – Jeszcze pewnie w Wałbrzychu coś sobie kupimy – śmieje się. – Czym trudniejsze wyzwania, tym lepiej się w temacie poruszam. Ale ma też hoteliki w morskich kontenerach w kilku miejscach w Polsce.
Arche. Hotele w cukrowni, spalonym młynie, koszarach
Grupa Arche dysponuje już też 15 hotelami. To hotele miejskie, biznesowe i w obiektach historycznych, jak dawny pałac, koszary, cukrownia). – Mnie nie interesuje klepanie mieszkaniówki – zarzeka się Grochowski. – To mnie przestało interesować. A raczej przestało mnie interesować klepanie i zarabianie. Na szczęście nikt mnie nie rozlicza z tego, czy i ile zarabiam. Biorę te miejsca, którymi nikt się nie interesuje i wobec których inni się poddają. Bierzemy tylko wyzwania – mówi. I kwituje: znaleźliśmy sobie niszę, co ma tę zaletę, że nie mamy konkurencji.
-Każda inwestycja jest inna i na każdą jest inny pomysł – mówi nam prezes Grochowski.
A wracając do EC Szombierki – prezes Grochowski mówi, że choć nie wiadomo, kiedy rewitalizacja się skończy, a nawet zacznie, już są chętne uczelnie, które chcą tu mieć swoją siedzibę. Jakie? Nie zdradza. Tyle, że to uczelnie prywatne.
Właśnie przygotowujemy inwentaryzację – mówi Władysław Grochowski. – Przymierzamy się do koncepcji. Na pewno będą to funkcje biurowe, gastronomia, kultura, ale też rzemiosło, bo widzimy wielki powrót rzemiosła – mówił w rozmowie z TVS prezes firmy Arche.
Czytaj też na TVS:
SŁYNNY ARCHITEKT PROJEKTUJE APARTAMENTOWCE W KATOWICACH. TO BYŁA ZAKAZANA ULICA
Co ciekawe, w działalności zawodowej działa z rozmachem i nonszalancją, a w życiu… – Jestem trochę pustelnikiem – uśmiecha się Grochowski. Mieszka na wsi, daleko od ludzi. – Dzięki temu, kiedy czasem wyjeżdżam i mogę spojrzeć na to, co się dzieje w świecie z dystansem. Świat ma bardzo duże problemy. Co my zostawimy po sobie? – rozważa filozoficznie.
Na koniec: Arche chce pozyskać pieniądze na rewitalizację EC Szombierki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jeśli się nie uda, mają plan B. Bo np. w przypadku Żnina okazało się, że nie dostali środków unijnych, na które liczyli i zakończyli budowę za swoje oszczędności. W przypadku Bytomia planuje szukać inwestora. A może inwestorów?
-Powołaliśmy spółkę, każdy projekt jest dywidendowany – wyjaśnia Grochowski. – Można inwestować dowolną kwotę. W Bytomiu liczę w tym względzie na lokalnych patriotów.
Elektrociepłownia Szombierki. Historia
Elektrociepłownia Szombierki to jeden z największych i najstarszych zakładów przemysłowych na Górnym Śląsku. Elektrownię otwarto w 1920 roku. Gryzik zdecydowała o tym, że monumentalny budynek zostanie zaadaptowany na potrzeby elektrowni. Kompleks zaprojektowali znani architekci Georg i Emil Zillmannowie, ci sami, którzy zaprojektowali też słynny Nikiszowiec. W 2011 nastąpiło wygaszenie produkcji. Przejęło go Fortum, potem spółka Rezonator. Niestety, EC popadała w coraz większą ruinę. Tymczasem to obiekt niczym Battersea w Londynie.
Władysław Grochowski, prezes Arche, studiował na wydziale operatorskim w szkole filmowej w Łodzi. Był też wójtem gminy Trzebieszów w woj. lubelskim