Bytom odcięty od Katowic. Trzy remonty zabiły komunikację. Pasażerowie wściekli
Pociągi nie jadą, tramwaje nie jadą, autobusu też nie ma. Komunikacyjny dramat Bytomia. Jak dojechać do Katowic?
Jak dojechać z Bytomia do Katowic komunikacją publiczną? Ba! Mieszkańcy Bytomia, w szczególności dzielnicy Stroszek, zastanawiają się nad tym mocno w te wakacje. Swoją złość demonstrują np. w komentarzach, zamieszczanych pod wpisami Zarządu Transportu Metropolitalnego. Jak ten:
-Do Bytomia ani jednego autobusu z Katowic. Jest do Tarnowskich Gór, przejeżdżający przez Bytom. Tramwaj, który po drodze staje na 300 przystankach. Autobus M22 w poniedziałek rano nie przyjechał, na drugi dzień odpadł kolejny – pisze pani Magdalena.
Albo ten:
-Jedna linia do Katowic przy nie kursujących pociągach i likwidacji jednej z linii? Litości! Ścisk w godzinach rannych w wakacje taki sam, jak przy okresie szkolnym. To, co będzie od września, października? – dodaje Marry.
Komentarzy jest zdecydowanie więcej. Nie ma wątpliwości: linii jest zbyt mało, kursują zbyt rzadko, a ludzie w godzinach szczytu w autobusach się nie mieszczą. Nie pomaga brak od lipca kursów linii 830. Zapytaliśmy ZTM jak planuje rozwiązać kłopot.
ZTM dyplomatycznie: rzeczywiście, komunikacja jest „ograniczona”
-Jeśli chodzi o komunikację miejską, to rzeczywiście musiała zostać nieco ograniczona w ciągu komunikacyjnym Katowice – Bytom – mówi dyplomatycznie Michał Wawrzaszek z ZTM. I dodaje: Było to spowodowane tym, że jeden z przewoźników nie podpisał z nami umowy przewozowej, mimo że wcześniej wygrał przetarg. Musieliśmy to postępowanie rozpisywać od nowa. Natomiast bardzo ważne jest to, że bezpośrednie, dogodne połączenia pomiędzy Bytomiem a Katowicami cały czas istnieją. I są to bezpośrednie połączenia obejmują m. in. właśnie dzielnicę Stroszek. Takie połączenia zapewniają kursy autobusy linii M3. One kursują od bardzo wczesnych godzin porannych do bardzo późnych godzin wieczornych – mówi Wawrzaszek.
Autobusy linii M3 kursują co około 15 minut. Jak ocenia ZTM, pasażerowie nie powinni odczuwać większych problemów z ich dostępnością.
Remont torów, kolejna przeszkoda
Na problematyczną sytuację komunikacyjną w Bytomiu składa się kilka czynników. Od marca trwa bowiem w Bytomiu modernizacja linii kolejowej 131, nie kursują więc też pociągi Katowice – Bytom, lecz jest komunikacja zastępcza.
Efektem tej inwestycji ma być dostęp do pociągów z przebudowanych stacji i przystanków na terenie Chorzowa, Bytomia i Radzionkowa. W samym Bytomiu przebudowana będzie stacja Bytom oraz Bytom Karb. Natomiast przystanek Bytom Północ zostanie przesunięty kilkaset metrów w stronę północną tak, aby właśnie umożliwić mieszkańcom dzielnicy Stroszek lepszy dostęp do pociągów – wyjaśnia Katarzyna Głowacka, zespół prasowy PKP PLK.
Na zakończenie tej inwestycji trzeba poczekać jednak do 2024 roku, a do tego czasu w Bytomiu kursują autobusy komunikacji zastępczej zorganizowane przez Koleje Śląskie. Te w mieście zatrzymują się zgodnie z przystankami dotychczas kursujących pociągów.
Torowisko też w remoncie
Sytuacji w Bytomiu nie poprawia też niedawno rozpoczęta modernizacja torowiska między centrum Bytomia a zajezdnią w dzielnicy Stroszek.
Ta modernizacja również w znaczący sposób powinna oprawić komfort podróżowania, ale przede wszystkim pewność podróżowania. Chodzi o tor, jest który łączy zajezdnię tramwajową w Stroszku z centrum Bytomia, ale nie tylko. Ponieważ wagony stacjonujące w zajezdni na Stroszku obsługują również inne miasta aglomeracji. Wjeżdżają i do Zabrza, i do Chorzowa, i do Katowic. To naprawdę bardzo ważne zadanie – tłumaczy Bolesław Knapik, prezes zarządu spółki Tramwaje Śląskie S.A.
Utrudnienia związane z modernizacją torowiska potrwają do września przyszłego roku. Jak zapewnia ZTM, jest szansa na usprawnienie ciągu komunikacyjnego w Bytomiu, ale na to trzeba poczekać do zakończenia przetargu i wyłonienia nowego przewoźnika.