Remonty DrógSilesia Flesz najnowsze informacje

Zawiercie: W okolicach ul. Leśnej, kobieta przebrała się za fotoradar [FOTO]

Kierowcy, którzy tamtędy przejeżdżali, byli bardzo zdziwieni

Niecodzienna sytuacja w okolicach ul. Leśnej w Zawierciu. Kobieta przebrała się za…fotoradar. 

 

Fotoradar to urządzenie, dzięki któremu wielu kierowców zwalnia i zachowuje bezpieczną prędkość jazdy. Takie jednostki są ustawiane zwykle w newralgicznych punktach, w których w przeszłości dochodziło do wielu kolizji, czy wypadków. Jednak fotoradar, który obraca się w stronę nadjeżdżających aut oraz porusza się na dwóch nogach, to widok z goła niecodzienny. 

Taka sytuacja miała jednak miejsce w Zawierciu w okolicach ul. Leśnej., gdzie jak się okazuje kobieta, przebrała się za fotoradar i „monitorowała” jazdę kierowców. – Brava dla tej lub tego osobnika. skomentowała jedna z internautek. – Może z okazji Halloween idzie na party. – dodała kolejna. – Kto wie, może żartowniś doczeka się kontraktu z miejscową drogówką… – skomentował portal Zawiercie 112, który zdjęcie „człowieka fotoradaru” opublikował jako pierwszy. 

Po krótkim „śledztwie” udało nam się skontaktować z pomysłową kobietą. To mieszkanka Jaworzna, która wytłumaczyła nam skąd pomysł na całą akcję. – Jesteśmy ze znajomymi ekipą Graty Zjednoczone (https://www.facebook.com/gratyzjednoczoneKato) w woj. śląskim z szalonymi pomysłami która robi zloty starych samochodów, uczestniczymy tez zawsze w zlotach znajomych ekip i jak tylko zobaczyłam zlot halloweenowy u zaprzyjaźnionej grupy wiedziałam, że muszę sie przebrać za coś przerażającego w sensie motoryzacyjnym, czyli fotoradar! Bo który kierowca się obecnie nie boi mandatu po podwyższeniu taryf? 🤣 – opowiedziała nam Weronika Synowiec, mieszkanka Jaworzna, która przebrała się za fotoradar. 

Powiązane artykuły

Jak widać ludzka pomysłowość nie zna granic, ale najważniejsze pytanie jakie się w obecnej sytuacji nasuwa, to ile mandatów wystawił „człowiek fotoradar” przejeżdżającym kierowcom? Odpowiedź na razie pozostaje tajemnicą. 

 

 

autor: Bartosz Bednarczuk 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button