Kradzież koksu przez policjantów. To proceder?
Ten koks powinien być w drodze do klienta, ale po drodze – tu w Dąbrowie Górniczej – znalazł się na niego inny klient. Taki, który nie chce za niego zapłacić. Chociaż wydawało się, że usypy węgla na dużą skalę to już przeszłość, są miejsca, gdzie ten proceder trzyma się mocno.
Dziś około godz. 11 pojawili sę tu złodzieje. Na wózek jednorazowo ładują nawet kilkanaście worków węgla, który został wcześniej skradziony z pociągu towarowego.
– Drogi węgiel, to trzeba z czegoś żyć. Na własny użytek bierzemy, tak?
– Łatwo go tutaj ukraść?
– No, zależy, nieraz trzeba uciekać. Nieraz SOK-iści przyjadą i trzeba uciekać. Wiadomo.
– Teraz jest drogi węgiel, koks.
– No węgiel 3 tysiące, tak. My sprzedajemy taniej.
– Ile za jednym takim wyjściem udaje się tego koksu zabrać?
– No dużo. 20 worów, 30. Zależy. Ale my tak przyszliśmy, żeby mieć na jakieś piwo, jakieś jedzenie – mówi jeden ze złodziei koksu.
Jak się jednak okazuje, nie tylko okoliczni mieszkańcy kradną węgiel. We wtorek fotopułapka zarejestrowała jak koks kradną tu umundurowani policjanci. To dwóch funkcjonariuszy ze Sławkowa – jeden z 24-letnim stażem, drugi z 7-letnim. Do bagażnika nieoznakowanego radiowozu zapakowali dwa worki. Wstępnie wartość skradzionego koksu oszacowano na ok. 300 zł.
– W tym momencie prowadzone są czynności wyjaśniające. Musimy wyjaśnić wszystkie okoliczności, w jakich doszło do tego zajścia. Jak te worki z koksem znalazły się w nieoznakowanym radiowozie policji. Na przeprowadzenie tych czynności co do zasady mamy 30 dni. Niemniej jednak wszystko wskazuje na to, że te czynności szybko przejdą w czynności dyscyplinarne. Jeśli potwierdzą się te wszystkie przypuszczenia, te wszystkie okoliczności, okaże się, że doszło do kradzieży, to oczywiście w naszych szeregach nie ma miejsca dla takich osób – mówi kom. Magdalena Szust, KWP w Katowicach.
Na razie nie wiadomo, czy była to jednorazowa kradzież w wykonaniu policjantów, czy ten proceder miał miejsce także wcześniej.
Policjanci kradli koks. To proceder?
Paweł Jędrusik/red.Skarżyńska