Tarnowskie Góry: Bezdomny nie przyjął pomocy i zmarł z wychłodzenia
Do zdarzenia doszło w Tarnowskich Górach. Bezdomny był znany policji
Osoby bezdomne zwykle nie chcą pomocy służb. Często twierdzą, że nawet w prowizorycznych „osadach” żyje im się lepiej, niż w noclegowniach, lub innych miejscach, gdzie teoretycznie mogliby znaleźć schronienie. Historia bezdomnego w Tarnowskich Górach skończyła się tragicznie.
Funkcjonariusze policji z Tarnowskich Gór otrzymali zgłoszenie, że 58-latek najprawdopodobniej zmarł. Gdy przyjechali na miejsce, informacje te potwierdziły się. Znajomy bezdomnego, o którym mowa, spożywał z nim jeszcze w nocy alkohol. Jak mówił później, gdy się obudził, zauważył, że jego kolega nie reaguje.
Bezdomny 58-latek był znany zarówno policjantom, jak i pracownikom socjalnym z okolic Tarnowskich Gór. Jedni i drudzy, mieli go wielokrotnie namawiać, by skorzystał z noclegowni. Proponowano mu też pomoc, w wyjściu na tzw. „prostą”. Mężczyzna jednak odmawiał, jak większość osób, które na co dzień żyją w taki sposób. Powstaje pytanie, czy takim sytuacjom można zapobiec. Tu specjaliści z zakresu psychologii i socjologii nie są w stanie dać jasnej odpowiedzi.
Bezdomność, to nie tylko zjawisko społeczne, które można zaobserwować w krajach słabo rozwiniętych. Występuje również w bogatych społeczeństwach. Psychologowie apelują, że bezdomność to pewien stan psychofizyczny, z którego bardzo ciężko jest wyjść. Osoby takie zazwyczaj są uzależnione np. od alkoholu, co powoduje niechęć spędzania czasu w noclegowniach, gdzie wymagana jest trzeźwość. Choć sytuacja jest patowa, można próbować reagować.
W sytuacji gdy za oknem temperatura spada poniżej zera, widząc osoby bezdomne, potencjalnie mogące potrzebować pomocy, możemy zadzwonić na jeden z podanych numerów.
987 – specjalnie infolinia uruchomiona przez Śląski Urząd Wojewódzki dla osób bezdomnych i tych, które chcą im pomóc.
112 – zwykły numer alarmowy, lub 997, który połączy nas z najbliższym komisariatem policji.
autor: Bartosz Bednarczuk