W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci
W Polsce mamy do czynienia z kryzysem demograficznym. Spadek liczby urodzeń wpływa nie tylko na przyszłą ekonomię państwa. Jest jeszcze druga strona medalu – zamykane są porodówki, ludzie tracą pracę.
„Jestem pielęgniarką z 30-letnim stażem, kiedy zostałam przyjęta do szpitala mieliśmy do opieki jednej nocy z około 30-40 noworodków. Co prawda procedury szpitalne były wówczas zgoła odmienne od dzisiejszych, jednak teraz mowa jest o opiece tylko kilkorga dzieci. Spadek liczby jest druzgocący” – poinformowała nas pielęgniarka jednego ze śląskich szpitali.
Zmniejszenie liczby narodzin jest tak bardzo namacalne, że wiele oddziałów porodowych zostaje zamkniętych. Ludzie tracą pracę.
A rodzące matki, nierzadko mają do pokonania większą drogę do szpitala na najbliższy oddział porodowy. Jednak z punktu widzenia dyrektorów podmiotów leczniczych utrzymywanie porodówek z niską liczbą porodów jest po prostu nierentowna.
Pod koniec ubiegłego roku Gazeta Wrocławska poinformowała, że Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu dokłada każdego miesiąca aż 800 tys. złotych do funkcjonowania strzelińskiej placówki. Jak podawały władze – „Pieniądze – to powód, dla którego porodówka w Strzelinie przestaje istnieć”. Takich przypadków w Polsce jest coraz więcej i liczba ta wzrasta.
W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Z czego wynika kryzys demograficzny?
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2021 r. urodziło się 331 511 dzieci. Z kolei w 2022r. liczba ta spadła najmocniej od czasu II Wojny Światowej.
Psycholodzy wskazują, że obecnie młodzi ludzie chcą poznać siebie, zwiedzić świat oraz zadbać o dobra materialne, których gromadzenie w ostatnich czasach jest coraz bardziej utrudnione.
Edukacja na wyższym szczeblu również wymaga czasu. Następnie ścieżka kariery zawodowej wydłuża u wielu par podjęcie decyzji o potomstwie.
Dużą rolę odgrywa także większa świadomość ludzi w zakresie własnych potrzeb, a nie spełniania społecznych oczekiwań.
Nie bez znaczenia pozostaje także bezpłodność, która z roku na rok dotyczy coraz większej ilości par.