Wycinka drzew w Dąbrowie Górniczej. Mieszkańcy protestują
Z Bukowej Góry w Dąbrowie Górniczej wyciętych zostanie kilkaset drzew. Prace ruszyły z początkiem lutego. Zaniepokojeni mieszkańcy protestują, bo jak mówią, skala wycinki jest przerażająco duża.
-Myślę, że też miejsce bardzo ważne dla miasta, bo uwzględnione w ostatniej ogólnej waloryzacji przyrodniczej, która została dla miasta wykonana. Jest to też miejsce, które jest wskazane do ochrony prawnej, ma tam powstać rezerwat czy są też plany rezerwatu, który miałby tam powstać. Dlatego takie zainteresowanie myślę mieszkańców i mieszkanek tym, co tam się teraz dzieje i dlatego też spora akcja i mobilizacja osób – mówi Anna Dęboń, mieszkanka Dąbrowy Górniczej.
Skali wycinki drzew sprzeciwia się również prezydent miasta, który zamieścił w internecie film wyjaśniający, że prowadzone przez Lasy Państwowe prace miały obejmować mniejszy zakres, niż obejmują w rzeczywistości. Prezydent Dąbrowy odcina się również od informacji, jakoby prace pielęgnacyjne miały być wykonywane w związku z wykopaliskami archeologicznymi prowadzonymi przez muzeum miejskie.
-Mowa była o tym, że na ponad 20 hektarach będzie wycinanych około 20-30 drzew na hektar. Natomiast z naszej wizyty tam na miejscu wydaje się, że ta wycinka ma dużo większą skalę i często znika około 50 drzew. Z naszych rozmów, które były prowadzone m. in. przez wiceprezydenta z panem nadleśniczym powzięliśmy taką wiedzę, że można było te prace rozłożyć w czasie, żeby one nie miały teraz tak dużej skali – mówi Piotr Purzyński, biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.
Mieszkańcy stworzyli internetową petycję, pod którą podpisało się łącznie już ponad tysiąc osób. Jeżeli taka forma nie przyniesie oczekiwanych efektów w postaci ograniczenia liczby wycinanych drzew, zapowiadają protesty.
-Wiadomo lasy mają trzy funkcje: gospodarczą, społeczną, przyrodniczą. I w momencie, kiedy ta gospodarcza z nadmiarem jest uprawiana czyli wycinana jest zbyt duża liczba drzew, to ta społeczna tak naprawdę umiera. Bo dla podbuczyn storczykowych, które tam są najgorszym zagrożeniem jest wycinanie właśnie drzewostanu bukowego. Jeżeli funkcję społeczną chodzi, też ona będzie zaburzona, bo inaczej wygląda tam spędzanie czasu, niż wyglądało – mówi Dawid Bochenek, działacz społeczny w Dąbrowie Górniczej.
Lasy Państwowe wyjaśniają, że o wycince drzew nie ma mowy. To prace pielęgnacyjne, inaczej nazywane trzebieżą późną drzew dojrzewających. Ma to na celu przerzedzenie drzew, które zwarły się koronami. To pozwoli na rozrost młodego pokolenia drzew i dopuści światło słoneczne innym gatunkom roślinności.
-Cel jest jeden i niezmienny – zachowanie trwałości lasu. W żadnym wypadku w tamtym miejscu nie ma być żadnej inwestycji, deweloperki czy parkingu, o których jest mowa. Tam będzie las, tak jak przez ostatnie 90 lat las był – mówi Marek Mróz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.
Lasy Państwowe zapewniają również, że pozyskane drzewa będą stanowić ok. 10 proc. obecnie rosnących w obrębie Bukowej Góry, co stanowi ok. 20-40 szt. na hektar. Nadleśnictwo informuje również, że rozmiar prowadzonych prac uwzględnia przynajmniej kilkanaście lat do przodu, bo trzebież przeprowadzana jest średnio co 15 lat. Leśnicy prace mają zakończyć do kwietnia.
Wycinka drzew w Dąbrowie Górniczej/Silesia Flesz TVS
Fatima Orlińska